Surowce: Mjanmie na czarnej liście USA

Agencja nadzorująca wydobycie kamieni szlachetnych w Mjanmie na czarnej liście USA. Po przewrocie pod koniec marca Stany Zjednoczone wstrzymały kontakty handlowe z Mjanmą do czasu przywrócenia rządu obalonego przez wojskową juntę. Mjanma jest największym producentem jadeitu na świecie - wykorzystywanego między innymi w tworzeniu biżuterii.

Chodzi o Myanmar Gems Enterprise - agendę państwową podlegającą ministerstwu górnictwa. - Te działania pokazują nasze dążenie do odcięcia rządzącej juncie źródeł dochodów, zwłaszcza od kluczowych przedsiębiorstw państwowych - poinformowała Andrea Gacki z amerykańskiego Departamentu Skarbu.

Ta decyzja oznacza, że Amerykanie nie będą robili interesów z Myanmar Gems Enterprise. To agencja, która wydaje zezwolenia na wydobycie kamieni szlachetnych i pozyskuje dochody ze sprzedaży tych kamieni oraz minerałów.

Mjanma jest największym producentem jadeitu na świecie - wykorzystywanego między innymi w tworzeniu biżuterii.

Pod koniec marca Stany Zjednoczone wstrzymały kontakty handlowe z Mjanmą do czasu przywrócenia rządu obalonego przez wojskową juntę.

Reklama

Wojskowi 1 lutego przejęli władzę. Od tego czasu w protestach przeciwko ich rządom zginęło - według miejscowych obrońców praw człowieka - ponad 600 osób.

Od tamtej pory Amerykanie nałożyli sankcje między innymi na generałów odpowiadających za pucz w Mjanmie i niektórych członków ich rodzin, a także na dwa przedsiębiorstwa nadzorowane przez armię.

2,3 miliarda dolarów zainwestowały holenderskie fundusze emerytalne w firmy powiązane biznesowo z wojskową juntą w Birmie.

Jak wynika z raportu organizacji Justice for Myanmar podanym przez dziennik "De Volkskrant", chodzi o firmy PGGM i APG zarządzające funduszami emerytalnymi Zorg en Welzijn i ABP.

Holenderskie przedsiębiorstwa zainwestowały w firmy z branży naftowej i gazowej, nieruchomości, infrastrukturę, ale także w firmę dostarczającą technologie wojskowe do Birmy.

Dziennik informuje, że PGGM zainwestował w indyjską firmę Bharat Electronics, która dostarcza systemy uzbrojenia do Birmy.

Oba fundusze powierzyły pieniądze holenderskich emerytów firmie Adani Ports, która w 2019 r. zawarła umowę z juntą wojskową na rozbudowę portu w Birmie.

Rzecznik APG powiedział "De Volkskrant", że firma "szanuje prawa człowieka jako ważny warunek wstępny zrównoważonych i odpowiedzialnych inwestycji" dlatego "prowadzi intensywne konsultacje". PGGM odmówiło komentarza.

Organizacja Narodów Zjednoczonych i organizacje praw człowieka od lat wzywają do zerwania więzi z firmami w Birmie i powstrzymania się od prowadzenia interesów z reżimem wojskowym. Raport ONZ z sierpnia 2019 r. wykazał, że wojsko w Birmie kontroluje dwie duże firmy w kraju, w tym dziesiątki spółek zależnych, przynosząc juncie milionowe przychody.

Organizacje zajmujące się prawami człowieka alarmują, że dochody otrzymane przez reżim są wykorzystywane do naruszania praw człowieka i prześladowania muzułmańskiej mniejszości Rohingjów w tym kraju.

Nie czekaj, rozlicz PIT 2020


Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze


PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: Birma | kamienie szlachetne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »