Świat pod presją wizji ceł Trumpa. Handel morski obawia się skutków

Handel morski stoi w obliczu zapowiedzianego przez prezydenta USA Donalda Trumpa wzrostu ceł. Działania te zmniejszą wolumen importowanych towarów i doprowadzą do wzrostu cen - ostrzegają cytowani przez agencję Reutersa uczestnicy “S&P Global TPM”, corocznej konferencji poświęconej transportowi kontenerowemu i łańcuchom dostaw, która odbywa się w Long Beach, w Kalifornii. Światowy przemysł transportu morskiego obsługuje 80 proc. globalnego handlu.

W czwartek transport typowego, liczącego 40 stóp długości kontenera kosztował 2629 dolarów (10 437 zł). To o 75 proc. taniej niż trzeba było płacić podczas szczytu pandemii, w 2021 r. i najmniej od maja 2024 r. - wynika z danych Drewry World Container Index, londyńskiej firmy konsultingowej śledzącej stawki frachtowe dla kontenerów. Eksperci obawiają się jednak, że podsycanie przez Waszyngton napięć handlowych i geopolitycznych doprowadzi do gwałtownych wahań stawek frachtowych i spadku wolumenu. 

Cień obietnic wzrostu ceł

Przypominają, że podczas poprzedniej kadencji Donald Trump nałożył już dodatkowe, 10-proc. cła na towary z Chin - największego eksportera na świecie. Niedawno zagroził Pekinowi nałożeniem dodatkowego, 10-proc. cła. Zaproponował też opłaty portowe w wysokości miliona dolarów dla statków zbudowanych w Chinach. Zgodnie z propozycją, statki należące do tamtejszych operatorów transportu morskiego, miałyby płacić za wejście do portu USA po milion dolarów. 

Reklama

Jutro Stany Zjednoczone mogą nałożyć 25-procentowe cła na awokado i tequilę z Meksyku oraz na wołowinę, drewno i olej z Kanady. Prezydent Trump jego administracja planują również wyższe cła na stal i aluminium. Wkrótce mają zostać ogłoszone 25-proc. cła na produkty z Unii Europejskiej.

Handel morski obawia się skutków

Odejście największego na świecie importera od wolnego handlu uderza w firmy transportowe. Dzieje się to w czasie, gdy transport morski mierzy się z wyższymi kosztami. Na wzrost opłat wpływają trudne warunki pogodowe spowodowane globalnym ociepleniem, takie jak powodujący ulewne deszcze w strefie równikowej El Nino. Wpływ ma też wydłużenie tras morskich wymuszone omijaniem Kanału Sueskiego. Armatorzy szukają nowych korytarzy, obawiają się przede wszystkim ataków wspieranych przez Iran bojowników Houthi.

Wizja wprowadzenia w życie zapowiedzi Trumpa zmobilizowała amerykańskich importerów kontenerowych do zwiększenia zamówień. Zebrani w Kaliforni eksperci ds. handlu ostrzegają jednak, że po wprowadzeniu nowych podatków importowych prawdopodobny jest spadek obrotów. “Kraje docelowe podejmą działania odwetowe, a zmęczeni inflacją klienci pochłoną ciężar wzrostu kosztów związanych z taryfami - co może wywrzeć presję na popyt na transport morski i na ceny” - twierdzą uczestnicy konferencji.

Nie wszyscy stracą

Zmiana może być korzystna dla tajwańskich i południowokoreańskich operatorów liniowych. Eksperci ostrzegają jednak, że będzie to miało duży wpływ na przewoźników kontenerowych i może przełożyć się na wzrost cen towarów konsumpcyjnych, od zabawek i odzieży po żywność i paliwo. „Obciążenie ekonomiczne dla amerykańskich eksporterów i importerów będzie ogromne” - powiedział cytowany przez Reutersa ekspert ds. żeglugi kontenerowej Lars Jensen. Jego zdaniem, „działania podjęte przez administrację USA w ciągu ostatnich czterech tygodni są bezprecedensowe pod względem zakresu i skali”.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel | statki | amerykańskie cła | wzrost | konsekwencje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »