Świat stoi na rozdrożu

Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła w środę, że zamierza walczyć o "bardzo konkretne" uzgodnienia londyńskiego szczytu G20, z których "nie będzie można się później wycofać".

Będziemy dokładnie przyglądać się każdej kropce i przecinkowi - zapowiedziała Merkel przed wyjazdem do Londynu. Jej zdaniem szczyt G20, poświęcony walce z kryzysem gospodarczym, będzie "jedną z decydujących konferencji". Zadaniem jej uczestników będzie zapewnienie, by kryzys, taki jak obecnie, nigdy się nie powtórzył. Jadę do Londynu z mieszanymi uczuciami: ufności, ale też troski, czy właściwie zareagujemy w tej trudnej sytuacji i nie umniejszymy jej powagi - przyznała Merkel. W opinii Merkel, w obliczu najgłębszego od dziesięcioleci kryzysu "nie wolno chować głowy w piasek, lecz trzeba działać i wziąć na siebie odpowiedzialność".

Reklama

Świat stoi na rozdrożu - dodała.

Merkel uważa, że należy ustanowić "nową konstytucję rynków finansowych". "Żaden rynek, jego uczestnik oraz produkt finansowy nie powinny funkcjonować bez nadzoru i przejrzystości" - oceniła. Ostrzegła również przed powrotem do protekcjonizmu gospodarczego, który "byłby najbardziej niewłaściwą odpowiedzią na obecną sytuację". Zdaniem niemieckiej kanclerz także prezydent Francji Nicolas Sarkozy nie chce, by szczyt G20 zakończył się "mdłym kompromisem". W ten sposób Merkel wytłumaczyła wypowiedź prezydenta, który zagroził we wtorek, że jeśli w Londynie nie będzie postępów, to "jedno krzesło przy stołu opustoszeje".

Odnosząc się do krytyki ze strony premiera Japonii Taro Aso kanclerz oświadczyła, że z jej punktu widzenia Niemcy wniosły "ogromny wkład" w walkę z kryzysem gospodarczym, doceniony przez OECD, MFW i Komisję Europejską. Przypomniała, że zaledwie w lutym tego roku przyjęto program pobudzenia gospodarki opiewający na kwotę 50 mld euro, a jego realizacja właśnie się rozpoczęła. W opublikowanym w środę wywiadzie dla dziennika "Financial Times" Aso zarzucił Niemcom, że nie zdają sobie sprawy z kluczowego znaczenia działań fiskalnych dla pobudzenia gospodarki.

Prezydent USA Barack Obama podkreślił w środę, że szczyt G20, który odbędzie się w czwartek w Londynie, nie może sobie pozwolić na "półśrodki" i należy "skoncentrować się na kwestiach wspólnych, a nie na drugorzędnych rozbieżnościach".

"Nie możemy sobie pozwolić na półśrodki" - oznajmił Obama po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Gordonem Brownem w Londynie w przeddzień szczytu G20, podkreślając, że obecny kryzys gospodarczy jest najpoważniejszy od II wojny światowej. Mamy obowiązek skoordynowania naszych działań i skoncentrowania się na kwestiach wspólnych, a nie na drugorzędnych rozbieżnościach - powiedział, wyrażając przekonanie, że "rozbieżności między różnymi stronami były wyolbrzymiane". Nie ma konfliktu, jeśli chodzi o potrzebę przeciwdziałania" kryzysowi - dodał.

Obama wyraził przekonanie, że podczas szczytu dojdzie do "rzeczywistych i bezprecedensowych" postępów. Jak ocenił, wyłoniła się ogromna zbieżność stanowisk co do tego, jakie kroki są potrzebne w sferze gospodarki.

Przypominając, że protekcjonizm był jednym z błędów, które podsycały wielki kryzys lat 30., oświadczył: To błąd, na którego powtórzenie nie możemy sobie pozwolić. Obama dodał, że jest zdecydowany zrobić wszystko, co konieczne, by pobudzić wzrost. Podkreślił jednak, że USA nie mogą być jego jedyną siłą napędową i odpowiedzialność za przezwyciężenie kryzysu spoczywa na wszystkich państwach.

Gordon Brown ocenił, że uczestników czwartkowego szczytu G20 w Londynie czekają "trudne negocjacje", także on wyraził jednak przekonanie, że przywódcy dojdą do porozumienia w sprawie kroków uzdrawiających system finansowy, a prezydent Francji nie wyjdzie z sali rozmów.

Nicolas Sarkozy zagroził we wtorek, że jeśli w Londynie na szczycie G20 nie zostaną osiągnięte wystarczające postępy, to on "wstanie i wyjdzie". Grupa G20 skupia najbogatsze kraje świata oraz największe wschodzące gospodarki.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »