Światowa gospodarka pędzi w kierunku recesji? Ekonomiści biją na trwogę
Prognozy dla światowej gospodarki są coraz bardziej ponure. Z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez Reutersa wśród ekonomistów z różnych krajów świata wynika, że większość ekspertów uważa ryzyko wystąpienia globalnej recesji już w tym roku za wysokie lub bardzo wysokie. Powodem są cła Donalda Trumpa, które generują coraz większą niepewność i negatywnie wpływają na sentyment biznesowy.
Ankieta Reutersa została przeprowadzona w dniach 1-28 kwietnia br. Odpowiadali w niej ekonomiści reprezentujący prawie 50 gospodarek z całego świata, w różnych konfiguracjach (w tym przedstawiciele banków centralnych).
Pytanie o ocenę stopnia ryzyka wystąpienia globalnej recesji już w 2025 roku zostało zadane 167 ekonomistom. Według Reutersa, 60 proc. respondentów (101 ekspertów) w tej grupie określiło to ryzyko jako "wysokie" lub "bardzo wysokie". Jako "niskie" określiło je 66 ekspertów, w tym czworo stwierdziło, że jest ono "bardzo niskie".
Reuters odnotowuje, że nikt z ponad 300 ekonomistów, którym zadano pytanie o to, jaki wpływ będą miały cła Donalda Trumpa na globalny sentyment biznesowy, nie odpowiedział, że wpływ ten będzie pozytywny (agencja nazywa to "niespotykaną jednomyślnością" w tego rodzaju ankietach). Ogromna większość, bo 92 proc., wskazała, że wpływ ten będzie negatywny. Zaledwie 8 proc. uznało, że cła będą neutralne dla nastrojów biznesowych na świecie (Reuters dodał, że takiej odpowiedzi udzielili głównie eksperci z Indii i innych rozwijających się gospodarek).
Trzy czwarte ekonomistów poproszonych o przedstawienie swoich prognoz dla globalnego wzrostu PKB w 2025 r. ścięło swoje prognozy w kwietniowej rundzie. W efekcie mediana prognoz mówi o 2,7-procentowym wzroście wobec 3 proc. przewidywanych w lutym.
Dodajmy, że niedawno opublikowana prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego zakłada na 2025 rok światowy wzrost na poziomie nieco wyższym, bo 2,8 proc.
Ekonomiści biorący udział w ankiecie redukowali też prognozy dla poszczególnych gospodarek świata - mediana wskazań została obniżona w przypadku 28 krajów na 48, które były przedmiotem ankiety. W przypadku dziesięciu krajów mediana prognoz pozostała bez zmian; również dla dziesięciu (w tym dla Argentyny i Hiszpanii) konsensus prognoz przesunął się lekko w górę, głównie dzięki pozytywnym czynnikom wewnętrznym, które mają wspierać wzrost PKB.
Otoczenie zewnętrzne pozostaje bowiem nieprzyjazne - prym wiodą tutaj cła Donalda Trumpa. "To bardzo trudne środowisko, jeśli chodzi o optymizm w kwestii wzrostu gospodarczego" - skomentował szef strategii makroekonomicznych na Europę, Bliski Wschód i Afrykę w korporacji finansowej State Street, Timothy Graf. "Moglibyśmy pozbyć się taryf nawet dziś, a i tak wyrządzone przez USA szkody byłyby całkiem spore, chociażby tylko z punktu widzenia roli USA jako wiarygodnego uczestnika dwustronnych i wielostronnych umów obejmujących obszary od handlu po wspólną obronność".
Graf dodał, że prawdopodobieństwo stagflacji w światowej gospodarce wzrosło (stagflacja to dłuższy okres wysokiej inflacji połączonej ze wzrostem bezrobocia oraz zerowym albo bardzo niskim wzrostem gospodarczym).
Reuters odnotowuje w tym kontekście, że 19 spośród 29 banków centralnych, które wzięły udział w ankiecie agencji, uważa, że nie sprowadzi w tym roku inflacji do celu (na 2026 r. to pesymistyczne oczekiwanie sformułowało nieco mniej banków, bo 15).