Światowi gracze liczą na polskie studia
Światowi gracze mogą od nowego roku znowu liczyć na polskie studia. Na platformy mobilne wszedł właśnie "The Witcher Battle Arena", a niedługo po nim pojawi się "Dying Light" autorów bijącej rekordy sprzedaży polskich gier "Dead Island". To tylko pierwsze z szeregu tytułów, które dostarczą rodzimi autorzy.
"Wiedźmin" na tablety musi na razie osłodzić graczom oczekiwanie na trzecią część serii, którą przesunięto z marca na maj. Paweł Kamiński, dziennikarz związany z branżą gier video uważa ten ruch za logiczne posunięcie CD Projekt RED.
- "Wiedźmin" na tablety to próba wykorzystania popularności poprzednich dwóch gier na komputery i konsole, a także mody na szalenie popularne gry MOBA i rosnącą popularność tabletów - mówi dziennikarz.
Do czytników pecetów i konsol nowej generacji trafi też wkrótce - bo już na przełomie stycznia i lutego - "Dying Light" wrocławskiego Techlandu. To gra akcji, rzucająca graczy ponownie w świat opanowany przez plagę zombie.
- Po sukcesie z "Dead Island", do którego prawa pozostały po stronie wydawcy, polskie studio ma już doświadczenie w robieniu podobnych gier - mówi Paweł Kamiński.
Teraz nie stoi za nimi znana marka, która napędzi sprzedaż, muszą więc się porządnie postarać przy produkcji i w opinii dziennikarza studio faktycznie wkłada w nową grę dużo sił.
- "Dying Light" prawdopodobnie będzie bardzo ładnie prezentującą się grą, świetnie wykorzystującą potencjał konsol nowej generacji - uważa Paweł Kamiński.
W maju czeka nas natomiast pełnoprawna kontynuacja przygód wiedźmina Geralta. Rok 2015 przyniesie także między innymi mobilną wersję zeszłorocznego "Lords of the Fallen", "Hellraid" - kolejną grę od Techlandu, czy strzelaninę "Get Even".