System kaucyjny w Polsce to konieczność
Prawie 90 proc. Polaków uważa, że w Polsce powinien zostać wprowadzony system kaucyjny na opakowania. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w dziesięciu krajach Unii Europejskiej. Uruchomienie systemu wymaga dużych inwestycji, ale gra jest warta butelki.
W 2018 roku w Polsce wyrzucono 13 mld sztuk opakowań po napojach. Część z nich wylądowała w lasach, na plażach, czy w przydrożnych rowach. - Ok. 40 proc. napojów konsumujemy poza miejscem zamieszkania, dlatego powinien istnieć system kaucyjny. Poprawa stanu środowiska zadziała, jeżeli kaucja będzie skutecznym bodźcem, żeby zabierać butelki z miejsc rekreacji - wskazywał podczas webinaru zorganizowanego przez organizację Reloop, Robert Szyman z Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych. W 2017 roku koszty usuwania odpadów opakowaniowych z lasów wyniosły 18 mln złotych.
- Niewątpliwie system depozytowy generuje dodatkowe koszty i co do tego nie ma dyskusji, ponieważ oprócz sprawnie działającego systemu zarządzania odpadami dochodzi tzw. równoległy strumień zarządzania odpadami z butelek - mówił Szyman. I wyjaśniał, że moglibyśmy funkcjonować bez systemu kaucyjnego, gdyby społeczeństwo było bardziej zdyscyplinowane w zakresie segregowania odpadów. - W przypadku naszego kraju będziemy zmuszeni wprowadzić ten system, żeby dojść do pewnego poziomu odzysku opakowań - oceniał. Zgodnie z przepisami unijnymi do 2025 roku poziom recyklingu butelek plastikowych powinien wynosić 77 proc. Docelowo, w 2029 roku, ma to być już 90 proc.
Jak powinien wyglądać system kaucyjny w Polsce i skąd możemy czerpać wzorce?
- Szukając rozwiązań, widzimy dobre przykłady, które funkcjonują za granicą - mówiła Joanna Kądziołka z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste. System kaucyjny działa już w dziesięciu krajach unijnych. Aby był skuteczny, potrzebne jest jednak jego zespolenie z systemem rozszerzonej odpowiedzialności producentów za odpady opakowaniowe (ROP). Do wdrożenia ROP obligują nas przepisy unijne, a projekt ustawy w tej sprawie przygotowuje resort klimatu.
- System kaucyjny musi działać w oparciu o zasadę Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów. Ponieważ jest to odpowiedzialność producentów, to są oni również zainteresowani tym, żeby system funkcjonował jak najlepiej, żeby koszty tego systemu były jak najniższe i żeby jego ogólna efektywność była na jak najwyższym poziomie - podkreślał Prof. Harri Moora ze Stockholm Environment Institute.
W systemie kaucyjnym kluczową rolę odgrywa motywacja finansowa. Kaucja za zwrot butelek w odpowiednim punkcie powinna zostać ustalona na takim poziomie, żeby zachęcać osoby niezainteresowane ochroną środowiska do udziału w systemie. Jednocześnie nie może być zbyt wysoka, żeby nie stanowiła bariery zakupu produktu dla konsumenta i nie prowokowała prób obchodzenia przepisów ze strony producentów.
Z wyliczeń Rauno Raala, eksperta Earth Care Consulting, który przez 14 lat był dyrektorem estońskiego systemu kaucyjnego i doradzał innym krajom podczas wdrażania systemu, optymalny poziom kaucji w Polsce powinien wynosić 0,50 zł w przypadku wszystkich rodzajów butelek. Kaucja powinna być wykazywana odrębnie od ceny produktu tak, żeby dla konsumenta było jasne, że nie stanowi ona podwyżki ceny towaru.
Z punktu widzenia konsumenta system jest prosty. Przeciętny Kowalski powinien wiedzieć, że może zwrócić butelkę do automatu w pobliskim sklepie i odebrać tam kaucję. Jakie opakowania należy objąć systemem kaucyjnym? Według Roberta Szymana powinny to być butelki ze wszystkich materiałów, zarówno ze szkła jak i z tworzyw sztucznych, o pojemności do 3,5 litra, zarówno po napojach bezalkoholowych jak i po tych z procentami.
Jak zbierać butelki? W przypadku większości wdrożonych systemów kaucyjnych wykorzystuje się zautomatyzowany model zbiórki opakowań. W mniejszych sklepach można stosować zbiórkę ręczną, która zazwyczaj odpowiada za 10 proc. wszystkich zwrotów. Zdaniem Rauno Raala zbiórkę zautomatyzowaną warto stosować w sklepach o powierzchni powyżej 300 mkw. Jak wylicza ekspert, w Polsce znajduje się ok. 21,3 tys. takich lokalizacji. Na Litwie na jeden punkt zbiórki przypada 1,1 automatu. Stosując taki sam współczynnik dla Polski, można przyjąć, że do wdrożenia systemu w naszym kraju potrzebne jest ok. 25,4 tys. automatów. Koszt jednej maszyny oscyluje wokół 17-20 tys. euro, co oznacza, że aby zainstalować automaty we wskazanych lokalizacjach, potrzebne są nakłady inwestycyjne w wysokości 431-508 mln euro.
To wkład finansowy w infrastrukturę. Inny koszt to opłata manipulacyjna dla detalistów, czyli pieniądze, które trzeba zapłacić właścicielom sklepów, żeby pokryć łączną kwotę kaucji wydawanych klientom przez sprzedawców tam, gdzie można oddać butelkę. Według szacunków Raala poczynionych w oparciu o przykład litewski, przy uwzględnieniu wyższego poziomu zarobków nad Wisłą, w trzecim roku działania systemu kaucyjnego w Polsce potencjalne koszty związane z opłatą manipulacyjną wynosiłyby ok. 385 mln euro (w skali roku).
Do powyższych wydatków dochodzą koszty związane z prowadzeniem centrów liczenia zebranych opakowań i koszty administracyjne. Ich łączna wartość w trzecim roku funkcjonowania systemu to ok. 50 mln euro - szacuje Raal. Ostatni element to nakłady na logistykę, które pochłonąć ok. 75 mln euro w trzecim roku funkcjonowania systemu.
Modelowy system kaucyjny powinien sam na siebie zarabiać. Z czego czerpie przychody? Pierwsze źródło to niezwrócone kaucje. Mowa o sytuacjach, w których klient nie oddał opakowania do punktu zbiórki, a przez to nie odebrał należnej mu kwoty kaucji. Drugi strumień przychodów pochodzi ze sprzedaży surowców pozyskanych dzięki zbiórce opakowań. Wpływy uzupełniają opłaty ponoszone przez przemysł, czyli przez producentów opakowań.
Jak wskazują eksperci, całością systemu powinna zarządzać niezależna organizacja non profit, skupiająca producentów, którzy wprowadzają opakowania na rynek i częściowo ponoszą koszty systemu, przez co zależy im na jego efektywności. Sam system kaucyjny wymaga precyzyjnych ram prawnych i jasnego określenia obowiązków poszczególnych grup. Kiedy już zadziała, niesie ze sobą wiele korzyści.
- Ważne jest to, w jaki sposób system kaucyjny może przyczynić się do rozwiązywania problemów. Oprócz zmniejszenia skali zaśmiecania, pomaga w osiąganiu wysokiego poziomu zbiórki opakowań, nawet w granicach 89-90 proc. Zbierane materiały są czyste i wysokiej jakości. System umożliwia również zbiórkę według różnych klas materiałów - wskazywał prof. Harri Moora. Jak dodawał, system cechuje duża przejrzystość, dzięki czemu łatwo monitorować, jaki jest rzeczywisty poziom zwrotu butelek.
Dominika Pietrzyk
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze