"System sankcji jest skuteczny". Dochody Rosji z eksportu ropy spadły prawie o połowę
Dochody Rosji z eksportu ropy spadły w lutym o prawie połowę w porównaniu z ubiegłym rokiem. Tak wynika z najnowszych danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej. "To wskazuje, że system sankcji G7 skutecznie ogranicza zdolność Rosji do generowania przychodów z eksportu" - uważają eksperci organizacji.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) opublikowała w środę 15 marca comiesięczny przegląd rynku ropy. Podała m.in. dane dotyczące eksportu ropy przez Federację Rosyjską. Na państwo to nałożono w ciągu ostatniego roku szereg sankcji, po inwazji na Ukrainę rozpoczętej w lutym 2022 roku. Zdaniem MAE, sankcje skutecznie ograniczają zyski, jakie Rosja czerpała do tej pory z handlu ropą.
W lutym 2023 roku, według MAE, Rosja zarobiła na eksporcie ropy 11,6 mld dolarów. To spadek z 14,3 mld dolarów w styczniu. Jeszcze bardziej zmniejszyły się dochody z Rosji z handlu ropą w stosunku do lutego zeszłego roku, kiedy przez większość miesiąca nie obowiązywały jeszcze żadne sankcje. Wtedy Rosja zarobiła na sprzedaży ropy 20 mld dolarów - podaje MAE. W ubiegłym miesiącu zarobiła więc na handlu ropą o 42 proc. na mniej niż przed rokiem.
Dane z lutego 2023 roku uwzględniają już najnowsze sankcje na rosyjski eksport. Chodzi o unijny zakaz importu rosyjskich produktów ropopochodnych i limit cen obowiązujący w międzynarodowym handlu uzgodniony przez UE z G7 i Australią.
Co istotne, zdaniem MAE Rosja zarabia mniej na eksporcie ropy, ale nadal dostarcza jej "mniej więcej taką samą" ilość na światowe rynki. A to oznacza, że Kreml zarabia mniej za baryłkę ropy niż przez inwazją.
"Wskazuje to, że system sankcji G7 nie ogranicza globalnego handlu ropą i produktami ropopochodnymi, jednocześnie skutecznie ograniczając zdolność Rosji do generowania przychodów z eksportu" - uważają eksperci MAE. "Chociaż Rosja odniosła stosunkowy sukces w utrzymaniu wolumenów sprzedaży, jej dochody z ropy naftowej spadły" - wskazują.
Eksport rosyjskiej ropy spadł w lutym o 500 000 baryłek dziennie do 7,5 mln baryłek dziennie, przy dużym spadku dostaw do UE. Nadal był jednak zbliżony do poziomu sprzed wojny. "Najnowsze dane z śledzenia tankowców sugerują, że Moskwie udało się przekierować większość dostaw przeznaczonych wcześniej dla UE i USA na nowe rynki zbytu w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie" - poinformowała MAE. Przy wolumenie eksportu, który udało się utrzymać Rosji i spadku popytu ze strony Zachodu, w ciągu ostatniego roku nowych odbiorców znalazło więc 4,5 mln baryłek rosyjskiej ropy, które dziennie trafiały do UE, Ameryki Północnej i innych państw OECD.
Większość z tego kupiły Chiny i Indie, podaje MAE. Zdaniem organizacji, w zeszłym miesiącu te dwa kraje przejęły ponad 70 procent rosyjskiego eksportu ropy.
Jeśli chodzi o produkty ropopochodne, eksport do państw UE i G7 spadł w lutym o prawie dwa miliony baryłek dziennie w porównaniu z poziomami przedwojennymi. Kraje te wprowadziły całkowite embargo na zakup tych produktów. Tutaj grupa nabywców, która przejęła dostawy dotychczas docierające do UE i G7, jest jednak bardziej zróżnicowana.
Eksport do Azji wzrósł o mniej niż 300 000 baryłek dziennie. Za to o ponad 300 tys. baryłek więcej dziennie oleju napędowego i innych produktów naftowych kupują kraje Afryki. Eksport wielkości 240 tys. baryłek dziennie przejęła Turcja, a 175 tysięcy baryłek trafiło na Bliski Wschód.
Na produkty naftowe z Rosji obowiązuje także pułap cenowy. Wynosi on 100 dolarów za baryłkę oleju napędowego, 45 dolarów za baryłkę produktów niższej jakości, takich jak olej opałowy, oraz 60 dolarów za baryłkę ropy. Limit obowiązuje w przypadku transakcji między Rosją a krajami spoza UE, które są ubezpieczane lub obsługiwane przez firmy zarejestrowane w krajach Unii.
"Musimy się jeszcze przekonać, czy popyt na rosyjskie produkty ropopochodne się utrzyma i czy ich produkcja zacznie spadać pod ciężarem sankcji" - wskazuje MAE. Póki co, w następstwie sankcji Rosja planuje w tym miesiącu ograniczyć wydobycie ropy naftowej o 500 000 baryłek dziennie. To 5 proc. rosyjskiej produkcji.
Spadek popytu na surowiec z Rosji może powstrzymać fakt, że w 2023 roku światowe zapotrzebowanie na ropę będzie większe niż w zeszłym roku. MAE oczekuje, że światowy popyt na ropę gwałtownie przyspieszy w ciągu roku, osiągając rekordowe 102 mln baryłek dziennie. Zdaniem organizacji popyt będzie ciągnąć w górę wyjście przemysłu lotniczego z pandemicznego zastoju i ożywienie gospodarcze w Chinach.
AFP