Szef "Solidarności" Piotr Duda: Ograniczenie handlu w niedzielę nie spowoduje fali zwolnień

Ograniczenie handlu w niedzielę nie spowoduje fali zwolnień i nie załamie gospodarki - przekonują związkowcy z Solidarności. Komisja Krajowa związku obraduje w Jeleniej Górze.

To właśnie z inicjatywy "Solidarności" pod projektem ustawy w tej sprawie zebrano ponad pół miliona podpisów.

Przewodniczący związku Piotr Duda nie obawia się, że takie rozwiązanie będzie miało negatywny wpływ na rynek pracy.

Piotr Duda wyjaśnił, że zarówno hipermarkety jak i duże sieci handlowe cierpią na niedobór pracowników.

Według Piotra Dudy walka o takie rozwiązanie to powrót do korzeni "Solidarności". Podkreślił, że obecne działania to nic innego jak realizacja 21-go postulatu sierpniowego, w którym strajkujący domagali się wprowadzenia wszystkich sobót i niedziel wolnych od pracy.

Reklama

Piotr Duda podkreślił, że projekt ustawy nie dotyczy zamknięcia sklepów w niedzielę, a jedynie ograniczenia handlu tam, gdzie jest to możliwe.

Nad obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie pracują obecnie posłowie.

Komentarz FPP: Wolne niedziele mogą oznaczać zwolnienia nawet 50 tysięcy osób Zgłoszony przez związki zawodowe projekt ustawy wprowadzającej obowiązkowe wolne od pracy niedziele może skutkować gigantycznymi zwolnieniami. W najliczniej dotkniętych zawodach znajdą się sprzedawcy, pracownicy ochrony, sprzątania, gastronomii czy magazynów. Analiza zapotrzebowania galerii handlowych i największych sieci detalicznych - nie uwzględniając dyskontów - wskazuje, że 49 wolnych niedziel w roku to ograniczenie pracy o ponad 600 tysięcy roboczogodzin i około 50 000 etatów. Do wzrostu bezrobocia z pewnością przyczyni się także planowane podwyższenie płacy minimalnej do 2000 zł oraz ustanowienie najniższej stawki godzinowej na poziomie 13 zł od 1 stycznia 2017 roku. Koszty te będą ponosić zarówno podmioty prywatne, jak też administracja państwowa i samorządowa. Tak drastyczny wzrost kosztów pracy może oznaczać dodatkowe zwolnienia 45.000 pracowników. - Obawiamy się gigantycznej skali zwolnień po wprowadzeniu wolnych niedziel - niestety, dotkną one osoby najmniej zarabiające i najtrudniej usytuowane na rynku pracy. Z pewnością sieci i galerie handlowe dostosują poziom kosztów do uzyskiwanych przychodów. Dlatego to właśnie pracownicy poniosą największe koszty wolnych niedziel. Trudno dziś oszacować skutki społeczne tego rozwiązania - nie ma jednak wątpliwości, że będą one dotkliwe. Także dla budżetu państwa, który będzie obciążony wyższymi kosztami ochrony bezrobotnych. Czy na pewno celem inicjatorów projektu jest taki efekt? - mówi Tomasz Wojak, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »