Tańsze zamienniki z opóźnieniem
Producenci leków oryginalnych prowadzą działania zmierzające do opóźnienia wejścia na rynek leku konkurencyjnego.
Składanie wielu wniosków patentowych dotyczących tego samego leku, a także wszczynanie sporów i spraw sądowych o prawa patentowe - to coraz częstsze praktyki producentów niektórych leków w Unii Europejskiej. W ten sposób producenci chcą opóźniać wejście na rynek leków generycznych, które mają ten sam skład co oryginalny produkt, ale robione są przez innego producenta. Często są one także znacznie tańsze.
Komisja Europejska oceniła, że w przypadku kilku leków, które straciły wyłączność w okresie od 2000 do 2007 roku, można by oszczędzić około 3 mld euro, gdyby nie stosowano praktyk opóźniających wejście na rynek konkurencji z podobnym produktem.
Zdaniem KE, opóźnianie wejścia na rynek konkurencyjnego leku odbija się negatywnie na portfelach pacjentów. Jest to związane z tym, że wprowadzenie na rynek leku generycznego prowadzi do obniżki cen. KE nie podjęła na razie żadnych konkretnych działań zmierzających do zmiany takiego stanu rzeczy.
- Praktyki producentów leków oryginalnych, o których mowa w raporcie, nie muszą być wcale działaniami nieuczciwymi - zauważa Ewa Rutkowska, adwokat w kancelarii Lovells. - Ze względu na duże nakłady ponoszone na badania i rozwój, firmy innowacyjne zmuszone są korzystać z istniejących mechanizmów prawnych w celu ochrony swoich interesów handlowych. Nie zawsze musi to oznaczać nadużycia - dodaje Ewa Rutkowska.
Komisja we wstępnym raporcie wskazała, że również producenci leków generycznych uciekają się do podobnych praktyk. Oni także chcą się bronić, ale przed konkurencją innych firm, które również produkują leki generyczne. W raporcie KE podkreśla, że to może prowadzić także do zahamowania innowacyjności. Taka praktyka powoduje zwiększenie kosztów dla konkurujących przedsiębiorstw farmaceutycznych.
Ewa Rutkowska zaznacza, że na obecnym etapie prac sama Komisja nie stwierdziła, że działania, o których mowa w raporcie są równoznaczne z naruszeniem prawa konkurencji. Jej zdaniem, w raporcie zostały pominięte kwestie, które pokazują drugą stronę medalu.
- Raport nie odzwierciedla poglądu powszechnie podzielanego wśród firm innowacyjnych, że proces dopuszczania do obrotu leków oryginalnych jest znacznie bardziej rygorystyczny niż w przypadku leków generycznych - podkreśla. Zwraca ona uwagę także na fakt, że w Polsce istnieją natomiast działania protekcjonistyczne wobec leków generycznych, które są m.in. umieszczane w wykazach leków refundowanych.
Łukasz Kuligowski
Gazeta Prawna 12.12.2008 (243) - str.12