To miasto może częściowo znaleźć się pod wodą. Władze szukają rozwiązania

Zmiany klimatu i globalne ocieplenie to nie tylko hasła. Władze Indonezji planują budowę nowe stolicy, oddalonej o 1000 km od dotychczasowej, bo Dżakarta tonie. Opady deszczu, powodzie, podnoszący się poziom mórz i osuwanie się gruntów sprawiają, że w mieście coraz trudniej się żyje. Większość obszarów przybrzeżnych do 2050 r. może być pod wodą.

Edvin Aldrian, profesor meteorologii i klimatologii, informuje, że około 40 proc. Dżakarty leży poniżej poziomu morza, a północna część miasta tonie w tempie 4,9 cm każdego roku. Zapadanie się miasta rozpoczęło się w 1975 r. Najbardziej narażone obszary znajdują się w północnej części aglomeracji.

Osiadanie miasta spowodowane jest w dużej mierze niewłaściwą gospodarka wodną oraz luźnymi glebami. Miasto od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku mierzyło się z dużym napływem mieszkańców. Nie szła z tym w parze rozbudowa infrastruktury. Nie wszyscy mieli dostęp do wody wodociągowej. Dochodziło do nielegalnego poboru wód gruntowych przez ludzi i przez przedsiębiorstwa. To powodowało osuwanie się gruntów. Na to nakłada się podnoszący się poziom wód morskich w wyniku zmian klimatycznych.

Reklama

Ulewne deszcze powinny uzupełniać podziemne warstwy wodonośne, ale rozrost miasta powoduje pokrycie coraz większych połaci terenu betonem, co blokuje przenikanie wody w głąb gleby, mimo dotkliwych powodzi.

Ulewy są coraz silniejsze. W takich momentach miasto jest sparaliżowane. Samochody nie mogą się poruszać, nie działa komunikacja, nie ma prądu, a do tego pojawia się problem z wodą pitną, której zapasy bywają skażone przez ścieki. Woda, również z okolic, spływa do Dżakarty, zalewając miejskie kanały i drogi wodne.

Powstanie nowy ośrodek

Indonezyjski rząd postanowił więc przenieść stolicę, którą zamieszkuje pond 10,5 miliona ludzi, w bezpieczniejsze miejsce, na wyspę Borneo. Miasto ma nosić nazwę Nusantara. Koszt jego budowy szacowano na ponad 30 mld dol.

Prezydent Joko Widodo planuje zorganizować 79. obchody dnia niepodległości Indonezji w Nusantara w sierpniu 2024 r. Do tego czasu ma zostać ukończona podstawowa infrastruktura dla początkowych 500 tys. mieszkańców. Zadanie nie jest łatwe, ale władze nie porzucają swoich planów. Projektem kieruje były minister transportu, Bambang Susantono.

Z drugiej strony tworzenia miasta od zera ma wiele plusów, pozwala stworzyć odpowiedni plan, kontrolować jakość prac, wykorzystywać najnowsze technologie. Ucząc się na błędach, urbaniści z Nusantary chcą stworzyć zielone miasto, które lepiej będzie sobie radzić ze skutkami zmian klimatycznych. Ok. 65 proc. aglomeracji pozostanie lasem tropikalnym.

To nie tylko problem Dżakarty

Eksperci mają jednak wątpliwości, czy nie skończy się na "przeniesieniu problemu" w inne miejsce. Przeprowadzka nie powstrzyma bowiem coraz bardziej ekstremalnych opadów i powodzi. Również inne duże miasta w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej mierzą się z podobnymi wyzwaniami. Według ostatnich badań prowadzonych przez Uniwersytet Technologiczny Nanyang w Singapurze, miasta przybrzeżne toną tu szybciej niż w innych częściach świata.

Naukowcy coraz częściej pochylają się nad kwestią zmian klimatycznych i ich wpływem na miasta. Źle zaprojektowane aglomeracje są bardzo podatne na skutki kryzysu klimatycznego. Wśród szczególnych zagrożeń wskazują właśnie wzrost częstotliwości występowania ekstremalnych zdarzeń w tym bardzo silnych opadów oraz - na zmianę - długotrwałych okresów suszy. Ulewy oznaczają ryzyko powodzi. Konieczne jest przemyślane gospodarowanie wodami opadowymi. Systemy kanalizacji nie były projektowane z myślą o takiej intensywności opadów, z jaką coraz częściej mamy do czynienia.

Problemem są też upały i zjawisko miejskiej wyspy ciepła. Temperatury w mieście są wyższe niż poza aglomeracjami. Materiały takie jak beton czy asfalt pochłaniają więcej promieni słonecznych niż ich odbijają, po czym oddają energię, podwyższając temperaturę otoczenia. W miastach mniej jest terenów zielonych. Do tego dochodzi podniesienie temperatury przez działalność człowieka. Nadmierne upały są obciążeniem dla organizmu, szczególnie w przypadku ludzi starszych.

Naukowcy apelują, że konieczny jest zrównoważony rozwój osiedli, budowa odpowiedniej infrastruktury, wprowadzanie bezemisyjnego transportu, zapewnienie odpowiedniej ilości terenów zielonych czy zbiorników wodnych.

morb

 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miasta | klimat | globalne ocieplenie | Indonezja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »