Tokio straciło pozycję największego wierzyciela świata. Pokonał go kraj z Europy

Po 34 latach Japonia straciła pozycję lidera jako kraju będącego największym wierzycielem. Trzecia gospodarka świata została pokonana przez Niemcy - informuje tamtejsza Izba Przemysłowo - Handlowa (DIHK). Niemieccy ekonomiści okazują umiarkowany entuzjazm. Twierdzą, że może to być sygnał ostrzegawczy świadczący, że przedsiębiorstwa bardziej ufają zagranicznym aktywom niż krajowym.

Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa to centralna organizacja reprezentująca interesy przedsiębiorstw w Niemczech - sektora handlowego, przemysłowego i usługowego. Jest związkiem 79 izb przemysłowo-handlowych (IHK), które zrzeszają miliony niemieckich przedsiębiorstw. Odgrywa też kluczową rolę w kształtowaniu polityki gospodarczej kraju. 

Japonia straciła tytuł wierzyciela świata

Przez 34 lata największym światowym wierzycielem była Japonia. Kraj posiada w aktywach zagranicznych netto 533 biliony jenów, co odpowiada 3,28 biliona euro. Zeszłoroczna nadwyżka na rachunku bieżącym Tokio wyniosła 29,26 bln jenów - około 180,2 mld euro. Wielkość ta stanowiła prawie 5 proc. japońskiego PKB i pozwoliła na kolejne inwestycje finansowe w innych krajach. Mimo to, trzecia gospodarka świata przestała być największym wierzycielem. 

Reklama

Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa wyjaśnia, że do przegonienia Japonii przyczyniła się ubiegłoroczna nadwyżka na rachunku bieżącym Niemiec. Wyniosła ona 248,7 mld euro, co stanowiło 5,8 proc. PKB. Nadwyżka była przede wszystkim wynikiem dodatniego bilansu handlowego. "Na trwający od kilku lat spadek eksportu Niemcy zareagowały ograniczeniem importu" - wskazuje DIHK. 

Pieniądze zostały przeznaczone na zakup aktywów finansowych z krajów trzecich, m.in. obligacji. “Podniosło to międzynarodową pozycję inwestycyjną netto (NIIP) Niemiec do 3,5 bln euro, o 220 mld euro więcej od Japonii” - informuje Izba Przemysłowo-Handlowa.  

Recesja w Niemczech, stagflacja w Japonii

Niemieccy analitycy zwracają uwagę, że do rywalizacji obu krajów o bycie największym na świecie wierzycielem dochodzi wtedy, kiedy mierzą się one z problemami gospodarczymi. Niemcy znajdują się w kryzysie i prawdopodobnie w tym roku doświadczą trzeciej z rzędu recesji. Japonia zaś zmaga się z trwającą już ponad trzy dekady stagflacją - wysoką inflacją połączoną z brakiem wzrostu gospodarczego.

Dodatnie saldo rachunku bieżącego Niemców i Japończyków utrzymuje się od lat. Zdaniem ekspertów Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW), w wielu przypadkach oszczędności te mają więcej wspólnego z ostrożnością obywateli i przedsiębiorstw w obliczu ryzyka i braku wyraźnych szans w gospodarce narodowej niż z dobrobytem. Argumentują, że brak zaufania może skłonić przedsiębiorstwa do inwestowania za granicą, czego rezultatem jest spadek importu dóbr inwestycyjnych i wzrost cen akcji zagranicznych przedsiębiorstw.

To one - twierdzą eksperci - zwiększają pozycję inwestycyjną Niemiec w czasach słabości gospodarczej. Zwracają uwagę, że w ciągu ostatniego roku wzrosła wartość akcji zagranicznych przedsiębiorstw będących w posiadaniu Niemców. W tym czasie na wartości straciły tamtejsze aktywa. Analitycy wskazują m.in. na akcje koncernów motoryzacyjnych. “Zwiększyło to saldo kredytu zagranicznego netto” - wskazuje DIHK. 

Problemy gospodarki Niemiec będą trwać

Według Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, gospodarka Niemiec skurczy się w tym roku o 0,3 proc. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to trzeci rok z rzędu recesji. Od czasów zakończenia II wojny światowej Berlin nie mierzył się z takim zjawiskiem. Mimo że I kwartał zakończył się wzrostem o 0,4 proc., DIHK utrzymuje, że „żaden ze wskaźników nie jest pozytywny”. Zwraca uwagę na eksport, który w porównaniu z ubiegłym rokiem spaść ma do grudnia o 2,5 proc. z powodu utraty konkurencyjności niemieckiego przemysłu.

Wyprzedzenie Japonii przez Niemcy ocenił rząd w Tokio. Rzecznik japońskiego Ministerstwa Finansów Yoshimasa Hayashi stwierdził, że ponieważ wartość netto aktywów zagranicznych tego kraju stale rośnie, „nie sądzimy, aby zmiana w rankingu sama w sobie mogła być interpretowana jako oznaka istotnej zmiany pozycji Japonii” - informuje AFP. Rząd Japonii określił wpływ tego wydarzenia jako niewielki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Japonia | wierzyciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »