Towary z Chin pociągiem
Jeszcze przed końcem roku do Sławkowa , gdzie kończy się prowadzący ze Wschodu szeroki tor kolejowy, ma przyjechać pierwszy pociąg z towarami z Chin. W czwartek ruszyła rozbudowa Euroterminalu, gdzie docelowo będą przeładowywane towary przewożone szerokim torem między Dalekim Wschodem a Europą Zachodnią.
Sławków to najdalej wysunięte na zachód Europy miejsce, gdzie sięga tor o szerokości 1520 mm, stosowanej na Wschodzie. Europejskie tory są o 8,5 cm węższe. Terminal przeładowuje ładunki docierające do niego torami o obu szerokościach.
"To przełomowy moment. Żeby sformułować dobrą ofertę biznesową dla partnerów z Azji, Rosji czy Ukrainy, musimy dysponować profesjonalną infrastrukturą przeładunkową, techniczną i drogową, którą m.in. tą inwestycją tworzymy" - powiedział uczestniczący w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod inwestycję minister transportu, Jerzy Polaczek.
Dzięki budowie nowego kompleksu magazynów o powierzchni 7 tys. m kw., rozbudowie płyty kontenerowej oraz infrastruktury towarzyszącej, zdolności przeładunkowe terminalu wzrosną dwukrotnie; z ok. 35 do 70 tys. kontenerów rocznie. Inwestycja pochłonie 61,5 mln zł. Kolejny etap, kosztem ponad 50 mln zł, zwiększy potencjał przeładunkowy najpierw do 100 tys., a po instalacji kolejnej suwnicy nawet do 210 tys. kontenerów rocznie. Najdalej w 2010 r. ma też być gotowa nowa droga do terminalu.
Polaczek przypomniał, że resort transportu stworzył już oficjalny prospekt z ofertą biznesową dla kolei rosyjskich, ukraińskich, kazachskich i chińskich. W najbliższych miesiącach ma dojść do ukonkretnienia przedsięwzięcia w formie - jak się zakłada - powołania międzynarodowej spółki operatorskiej.
"Chodzi o wypracowanie oferty, która z jednej strony w Polsce, na końcówce szerokiego toru, stworzy bardzo dogodne warunki techniczne, dobrą obsługę i sprawny transport, a z drugiej strony zapewni przepływ towarów w obu kierunkach" - wyjaśnił Polaczek.
Wiceminister transportu, Mirosław Chaberek, zapowiedział, że z początkiem września rozpoczną się rozmowy gospodarcze, których efektem powinny być m.in. uzgodnienia dotyczące wielkości i charakteru ładunków, jakie miałyby być przewożone koleją z i do Sławkowa oraz szczegóły dotyczące taryf przewozowych itp.
"Jesteśmy przekonani, że każdy z partnerów znajdzie w tym projekcie swój interes. Trasy morskie, z których dziś korzysta się w przewozach Azja-Europa, są zupełnie niekonkurencyjne wobec trasy lądowej. Czas przewozu koleją jest krótszy o dwa tygodnie, nie licząc innych kosztów. A wiadomo, że czas w biznesie kosztuje najwięcej. Dwa tygodnie to koszt, ale i zarazem zysk" - tłumaczył Chaberek.
Jego zdaniem, nie ma obecnie politycznych barier w realizacji tego projektu. W przeszłości pojawiały się konkurencyjne propozycje, dotyczące np. przedłużenia szerokiego toru z Rosji do czeskiego Bohumina, gdzie miałby powstać terminal. Trudno też było o międzynarodowe porozumienie dotyczące taryf oraz organizacji przedsięwzięcia pod względem infrastrukturalnym.
"Obecny projekt nie jest tak kontrowersyjny, jak poprzedni, ponieważ nie dotyka newralgicznego punktu, który występował poprzednio: oddania na współwłasność infrastruktury. Teraz rozważania idą w kierunku ewentualnego wprowadzenia do tego biznesu części zdolności przewozowej LHS" - wyjaśnił Chaberek.
LHS to Linia Hutnicza Szerokotorowa - spółka z grupy PKP, do której należy ok. 400-kilometrowy polski odcinek szerokiego toru, biegnący od wschodniej granicy do Sławkowa. Jak podkreślał minister Polaczek, to obecnie najbardziej dochodowa spółka PKP, a jej wyniki potwierdzają olbrzymi potencjał przewozów szerokim torem ze Wschodu do Europy. Po 5 miesiącach tego roku LHS - jak mówił minister - miała 32 mln zł zysku, a na cały rok planuje ok. 80 mln zł, wobec 54 mln zł przed rokiem i ok. 5 mln zł w 2005.
O zainteresowaniu firm różnych branż przewozami kolejowymi Wschód- Zachód świadczą też rosnące obroty istniejącego w Sławkowie terminalu. W ubiegłym roku przeładowano tam 2 tys. kontenerów, plan na ten rok zakłada ok. 32 tys., a dodatkowo ponad 0,5 mln ton materiałów sypkich i 80 tys. ton wyrobów hutniczych. Ale obecnie większość ładunków dociera do terminalu zwykłym, a nie szerokim torem.
Obecnie Sławków ma stałe połączenia kolejowe z portem w Gdyni oraz Antwerpią w Belgii, we wrześniu ruszą przewozy z i do Hamburga i Bremenhaven w Niemczech. Część ładunków z Europy Zachodniej trafia szerokim torem do Kijowa, z Ukrainy przyjeżdżają m.in. surowce. Wciąż nie udało się jednak uruchomić transportu z południowo-wschodnich Chin, przez Kazachstan. Prezes Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa (właściciel terminalu), Marian Bąk, ocenia, że nastąpi to jeszcze w tym roku; prawdopodobnie pierwszym ładunkiem będą części komputerów, choć mówi się również m.in. o ładunkach pasty pomidorowej.
"Sławków jest szczególnie położony; w pobliżu nastąpi przecięcie dwóch autostrad, ale to przede wszystkim końcówka prowadzącego z Władywostoku szerokiego toru o długości 10,5 tys. km. A równolegle do linii transsyberyjskiej biegnie tzw. współczesny jedwabny szlak z Chin, którym ze wschodniej Azji trafia do UE ok. 10 mln kontenerów rocznie. Dlatego Sławków to miejsce skazane na sukces" - ocenił Bąk.
Eksperci szacują, że nawet przejęcie przez szeroki tor tylko niewielkiej części kontenerów, trafiających rocznie z Dalekiego Wschodu do Europy drogą morską, przesądzi o opłacalności projektu. Niezależnie od tych planów, na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wokół terminalu, ulokowało się już wielu inwestorów, dających miejsca pracy i generujących ładunki, przeładowywane w terminalu. Powstanie m.in. nowy terminal gazowy, obok już istniejącego, a także zakład produkcji biopaliw oraz wytwórnia obudów górniczych.