Tranzyt zboża od piątku także przez Kołobrzeg. Minister uzupełni listę portów

Tranzyt produktów rolnych z Ukrainy będzie możliwy także przez pierwszy port samorządowy w Kołobrzegu - podał minister rozwoju Waldemar Buda. Wcześniej prezes zarządu portu Artur Lijewski wskazywał, że zarządzany przez niego port pominięto w rozporządzeniu, co uniemożliwiało tranzyt zboża przez Kołobrzeg.

Od piątku 21 kwietnia możliwy jest tranzyt towarów rolnych z Ukrainy przez Polskę na podstawie przepisów unijnych. Tranzyt przez Polskę jest możliwy pod warunkiem, że zakończy się w portach morskich w Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu lub Szczecinie lub poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

28 kwietnia br. do portów państwowych dołączymy pierwszy port samorządowy w Kołobrzegu dla tranzytu towarów rolnych z Ukrainy - zadeklarował w poniedziałek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. O tym, że port nie znalazł się na liście podmiotów, które mogą uczestniczyć w tranzycie, mimo konieczności szybkiego wyeksportowania zboża z Polski, alarmował jego prezes Artur Lijewski.

Reklama

Kołobrzeg pominięty w rozporządzeniu

Porty, przez które może przechodzić tranzyt, wymieniono m. in. w nowym rozporządzeniu ministra rozwoju i technologii z 21 kwietnia. Zabrakło wśród nich Kołobrzegu, który uczestniczył w tranzycie ukraińskiego zboża w 2022 roku.

"Port w Kołobrzegu został pominięty w tym tranzycie. Musiałem zamknąć tę działalność przeładunkową na dwa miesiące. Nie wiem, jak mam planować dziś pracę portu, pracę ludzi. Nie wiem, czy rozporządzenie zostanie przedłużone. Nie jesteśmy proszeni do dialogu. Ja, po tym, co zrobiłem przez ostatni rok (...) odebrałem to jako karę" - komentował sprawę prezes zarządu Portu Morskiego Kołobrzeg Artur Lijewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP). 

Lijewski w rozmowie z PAP zaznaczył, że przez rok trwania wojny produkty ukraińskie były transportowane do portu. "W ubiegłym roku to było 80 tys. ton, a w tym roku ok. 25 tys. ton. Generalnie 95 proc. stanowiło ziarno z kukurydzy. Przewieźliśmy jej więcej niż w Świnoujściu" - podkreślił. Podał, że rocznie port może przeładować 300 tys. ton produktów z Ukrainy.

Prezes kołobrzeskiego portu podkreślił w rozmowie z PAP, że liczy na to, iż deklaracje wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego zostaną spełnione i port w Kołobrzegu wróci do przeładunków ukraińskich produktów i to ze zwiększoną mocą. Wiceminister w piątek na antenie RMF FM powiedział, że "pewnie w ciągu kilku najbliższych dni, godzin będzie decyzja dotycząca znalezienia sposobu, żeby Kołobrzeg mógł eksportować zboże". 

Jest reakcja ministerstwa

Do sprawy odniósł się w poniedziałek minister rozwoju Waldemar Buda. Jak poinformował, Port Morski Kołobrzeg będzie pierwszym portem samorządowym, przez który także będzie mógł odbywać się będzie tranzyt produktów rolnych z Ukrainy.

"Informuję, że z dniem 28.04 do portów państwowych dołączymy pierwszy port samorządowy w Kołobrzegu dla tranzytu z UA. Jednocześnie KAS jest otwarty do rozmowy o uruchomieniu magazynu czasowego składowania" - napisał szef MRiT w mediach społecznościowych:

Port Morski Kołobrzeg jest portem handlowo-rybackim, pełni też funkcję pasażerską. Terminal przeładunkowy portu kołobrzeskiego udostępnia kontrahentom pięć krytych magazynów o łącznej powierzchni 6 tys. metrów kwadratowych oraz place składowe o powierzchni 40 tys. metrów kwadratowych. Do portu mogą wpływać jednostki o długości do 100 m, szerokości do 15 m i zanurzeniu do 5,5 m. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ukraińskie zboże | Kołobrzeg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »