Trwa batalia o Polskie Koleje Linowe

Kilkunastu inwestorów jest zainteresowanych kupnem Polskich Kolei Linowych. Poseł PiS Andrzej Adamczyk zapowiada w "Gazecie Polskiej codziennie", że będzie walczyć o to, by PKL pozostały pod kontrolą państwa polskiego.

Jego zdaniem, Polskie Koleje Linowe to łakomy kąsek dla dużego biznesu. To przedsiębiorstwo, które zmodernizowało w ostatnim czasie swoją infrastrukturę - tylko kolej na Kasprowy Wierch pochłonęła 70 mln zł. Uważa on, że utrata kontroli nad PKL oznacza kłopoty dla samorządów, w których turystyka stanowi istotną część gospodarki. Skorzystać na niej mają Słowacy i Austriacy.

Zdaniem posła, rozwiązaniem problemu mogłoby być przyjęcie projektu ustawy złożonej przez PiS. Zakłada on, że skarb państwa wykupiłby udziały PKL za środki państwowego funduszu kolejowego i przekazał je samorządowi województwa małopolskiego. W projekcie ustawy znalazł się też zapis, który zabrania sprzedaży PKL przez kilkadziesiąt lat.

Reklama

Jednak projekt jest opóźniany, a Sejm nim się nie zajął - powiedział gazecie poseł Adamczyk.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »