Trzeba zmniejszyć liczbę zgonów spowodowanych złym powietrzem
Kraje UE chcą pracować nad poprawą jakości powietrza, aby do 2030 roku liczba zgonów z powodu chorób spowodowanych jego zanieczyszczeniem zmniejszyła się o połowę. Takie uzgodnienia zapadły na spotkaniu ministrów środowiska państw UE.
- Zanieczyszczenie powietrza pozostaje głównym problemem ekologicznym, związanym z przedwczesnymi zgonami w Unii Europejskiej - powiedział łotewski minister środowiska Kaspars Gerhards, który prowadził poniedziałkowe obrady Rady UE w Luksemburgu.
Ministrowie krajów UE potwierdzili gotowość do poszukiwania takich rozwiązań, które pozwolą na zmniejszenie o połowę przypadków przedwczesnych zgonów z powodu zanieczyszczenia powietrza - dodał.
Według szacunków Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska z powodu schorzeń spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza każdego roku umiera w Europie około 400 tys. osób; w Polsce to ponad 40 tysięcy.
Tematem obrad ministrów środowiska były prace nad zmianą dyrektywy o krajowych pułapach emisji, tzw. dyrektywą NEC. Ustanawia ona limity zanieczyszczeń powietrza, które każde państwo członkowskie UE może emitować w danym roku. Dotyczy ona także zanieczyszczeń o charakterze transgranicznym. Zdaniem wiceministra środowiska Marcina Korolca prace nad tą dyrektywą zakończą się prawdopodobnie wiosną 2016 roku.
W lutym bieżącego roku Polska została upomniana przez Komisję Europejską, by przestrzegała przepisów o jakości powietrza. KE zagroziła skargą do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Według Korolca polskie władze już pod koniec kwietnia odpowiedziały na upomnienie KE i prowadzą na ten temat rozmowy z Komisją. - To wpisuje się bardzo dobrze w dyskusję w Polsce o wadze jakości powietrza, co ma wymiar związany ze zdrowiem publicznym - powiedział Korolec dziennikarzom w Luksemburgu. - Fakt, że Komisja zwraca nam uwagę, wspiera działania ministra środowiska, aby walczyć o jakość powietrza w Polsce.
Prawo UE zobowiązuje państwa członkowskie do ograniczenia narażenia obywateli na drobne cząsteczki pyłu (PM10) przez określenie konkretnych obowiązujących pułapów. Cząstki pyłu zawieszonego mogą powodować astmę, schorzenia układu sercowo-naczyniowego, nowotwory płuc i przedwczesną śmierć. W Polsce pochodzą one głównie z emisji ze spalania węgla przy ogrzewaniu budynków mieszkalnych, z ruchu drogowego i przemysłu.
Według KE dane z Polski wskazują, że maksymalne dzienne limity tych cząstek są przekraczane w 36 strefach, a limity roczne w 12 strefach.
Korolec ocenił, że w najbliższych latach jakość powietrza w Polsce może się znacznie poprawić m.in. wskutek przyjętych rozwiązań prawnych. Sejm uchwalił właśnie ustawę wprowadzającą unijną dyrektywę o odnawialnych źródłach energii. - Cały szereg instalacji i inwestycji prywatnych będzie uruchomiony w najbliższym czasie - powiedział Korolec.
Jak dodał, na początku 2016 roku wejdzie w życie też dyrektywa o emisjach przemysłowych, która wymusiła na przemyśle działania dostosowawcze. W nadchodzących latach do dyspozycji będą też znaczne środki finansowe na poprawę jakości powietrza w Polsce - powiedział Korolec.
Z Luksemburga Anna Widzyk