Tysiące kontrolerów incognito w całej Polsce. Udają zwykłych klientów, wlepiają mandaty
Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2024 roku skarbówka wystawiła przedsiębiorcom ponad 5 tys. mandatów. Powód? Niewydawanie klientom paragonów za zakupione towary lub wyświadczone usługi. Kontrolerzy działają incognito, udając zwykłych klientów. Dopiero po przeprowadzeniu kontroli ujawniają swoją tożsamość.
Nieuczciwi przedsiębiorcy, chcąc uniknąć płacenia podatków, nie wydają paragonów lub wydają je w nieprawidłowej formie. Tymczasem - jak przypomina Ministerstwo Finansów - niewydanie paragonu, pomimo obowiązku, jest wykroczeniem skarbowym.
Tylko w I półroczu 2024 r. urzędnicy przeprowadzili prawie 26,9 tys. nabyć sprawdzających, podczas których nałożyli 5,6 tys. mandatów na łączną kwotę ponad 8,7 mln zł - podał portal finanse.wp.pl.
Kontrolerzy fiskusa mają pełne ręce roboty w wakacje - to wtedy za niewydawanie paragonów lub wydawanie papierków tylko przypominających poprawnych dowód zakupu (np. bez numeru NIP czy podatku VAT), sypie się najwięcej mandatów.
Kontrole mają na celu sprawdzenie, czy sprzedawca poprawnie rejestruje sprzedaż i wydaje klientowi paragon fiskalny. Jak wyglądają kontrole? Kontrolerzy skarbówki działają z ukrycia.
Wszystko zaczyna się w urzędzie, gdzie przeprowadzana jest analiza ryzyka na podstawie informacji z baz danych. - Typowane są podmioty, które należy skontrolować. Dostajemy zlecenie i w dwuosobowych zespołach idziemy do wskazanego miejsca jako zwykli klienci i nabywamy np. usługę gastronomiczną - zdradził portalowi finanse.wp.pl jeden z kontrolerów.
Kontrolerzy udają zwykłych klientów; robią zakupy, korzystają z usług fryzjerskich czy zamawiają jedzenie w restauracjach. Dopiero później tajniacy KAS pokazują legitymację służbową.
- Jeśli wszystko jest w porządku, to sporządzamy krótką notatkę służbową. Osoba zwraca nam pieniądze, które zapłaciliśmy, a my z tą notatką oddajemy paragon i na koniec miesiąca sprawdzany pomniejsza sprzedaż. Taką notatkę można powiesić w widocznym miejscu jako dowód, że jest się uczciwym sprzedawcą - opowiedział kontroler.
Jeżeli przedsiębiorca złamał prawo, kontrola niesie za sobą poważne konsekwencje. - Osoba ma prawo odmówić przyjęcia mandatu i wtedy sprawa jest przekazywana do oskarżyciela skarbowego i zaczyna się postępowanie o wykroczenie skarbowe - ujawnił kontroler.
Kontrolerzy nie mają jednak łatwiej pracy. Zdarza się, że przeprowadzając kontrole w jednym mieście, wieść o tym szybko rozchodzi się po lokalnych zakładach. Wszystko dlatego, że przedsiębiorcy wzajemnie się o tym informują. Kontrolerzy od razu to widzą, bo po zakupach paragon "wpychany jest im na siłę". - To nie do końca o to chodzi, paragon ma być po prostu udostępniony, aby klient mógł go zabrać - zdradził kontroler w rozmowie z portalem.
Trudniej o przeprowadzenie skutecznej kontroli i wykrycie nieprawidłowości jest również w mniejszych miejscowościach, gdzie ludzie dobrze się znają. W takiej chwili sprzedawca szybko orientuje się, że może mieć do czynienia ze skarbówką.
Jak reagują przedsiębiorcy złapani na gorącym uczynku? - Niektórzy przyznają się, że nie nabili sprzedaży, tłumaczą się różnie. Są też tacy, którzy idą w zaparte - opowiedział.
Niewydanie paragonu, pomimo obowiązku, jest wykroczeniem skarbowym. "Takie postępowanie jest niezgodne z prawem i nieuczciwe w stosunku do klienta, który zapłacił podatek w cenie towaru lub usługi. Nieuczciwy przedsiębiorca będzie też bardziej konkurencyjny niż ten, który rzetelnie płaci podatki. Biorąc paragon fiskalny, wspieramy uczciwych przedsiębiorców" - przypominał resort finansów w czerwcu.
Wysokość mandatu za wykroczenie skarbowe waha się od 1/10 do pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia. To oznacza, że od 1 lipca 2024 r. można zostać ukaranym na kwotę od 430 zł do 21,5 tys. zł.
Resort przypomniał, że cechami charakterystycznymi paragonu fiskalnego są: napis "paragon fiskalny"; NIP wystawcy, nazwa i adres punktu sprzedaży oraz centralnie umieszczone logo i numer unikatowy kasy.
Paragonów nie muszą wydawać m.in. podmioty, które sprzedają towary lub świadczą usługi i zapłatę otrzymują wyłącznie za pośrednictwem poczty, banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej, a dostarczają zakupione u nich towary przez pocztę lub firmy kurierskie, a także te, których roczna sprzedaż detaliczna nie przekracza 20 tys. zł (z wyjątkami). Na tej liście są także koła gospodyń wiejskich oraz rolnicy ryczałtowi, jeśli sprzedają towary pochodzące z własnej działalności rolniczej.