Ukraina, Litwa i Niemcy to najwięksi dłużnicy

Przedstawiciele firm windykacyjnych i ubezpieczeniowych zwracają uwagę na znaczny wzrost liczby i wartości zleceń, w których polskie przedsiębiorstwa próbują odzyskać należności od dłużników zagranicznych. W zależności od rynku odbiorcy ten przyrost waha się od 60 do nawet 300 proc. w skali roku.

Przedstawiciele firm windykacyjnych i ubezpieczeniowych zwracają uwagę na znaczny wzrost liczby i wartości zleceń, w których polskie przedsiębiorstwa próbują odzyskać należności od dłużników zagranicznych. W zależności od rynku odbiorcy ten przyrost waha się od 60 do nawet 300 proc. w skali roku.

Eksporterzy bez pieniędzy

- Odnotowaliśmy znaczny wzrost liczby zleceń w windykacji zagranicznej. Biorąc pod uwagę ostatni kwartał 2008 r. i okres styczeń-marzec 2009 r. zmiana ta wyniosła ponad 60 proc. Największe zaległości płatnicze odnotowujemy na Litwie, w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii - mówi Katarzyna Kowalczyk z firmy Euler Hermes.

Także Kruk, największy windykator na polskim rynku, ma więcej zgłoszeń. Wartość spraw przekazanych przez polskie firmy wobec dłużników zagranicznych w I kwartale tego roku wyniosła 2,15 mln zł. Rok wcześniej było to 980 tys. zł.

Reklama

- Wśród dłużników zagranicznych sporo jest przedsiębiorców z Niemiec. Jednak dominują firmy z krajów, które najbardziej dotknął kryzys finansowy: Ukraina, Litwa, Łotwa, Estonia - mówi Iwona Słomska z Kruka.

- W okresie styczeń-luty 2009 r. zanotowaliśmy wzrost liczby zleceń o 118 proc. oraz wzrost wartości zleceń o 205 proc. w stosunku do pierwszych dwóch miesięcy 2008 roku - dodaje Maciej Drowanowski, dyrektor zarządzający Coface Poland.

Najtrudniej na Ukrainie

- Tam nie utrzymujemy już żadnych limitów kredytowych. Windykacja należności w tym kraju jest obecnie niezwykle trudna. Kolejnymi problematycznymi krajami są kraje nadbałtyckie, gdzie liczba windykacji wzrosła w pierwszych miesiącach 2009 roku o 300 proc. - mówi Maciej Drowanowski.

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych notuje natomiast wzrost tzw. szkodowości. - Widać wyraźnie, że płacimy więcej odszkodowań. Wypłacone szkody zsumowane od grudnia 2008 r. do lutego tego roku są o około 70 proc. większe niż przed rokiem - mówi Piotr Soroczyński, prezes KUKE.

Marek Chądzyński, Marcin Jaworski, "Gazeta Prawna"

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Niemcy | Litwa | Polskie | firmy | dłużnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »