Ukraina planuje nadal rozwijać atom
Ukraina planuje nadal rozwijać atom - mówi w czwartek "Dziennikowi Gazecie Prawnej" minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko. Mam nadzieję, że najbliższa zima będzie ostatnią, kiedy Rosja będzie nas wszystkich w Europie szantażować kwestią dostaw gazu - dodaje. Nasz sąsiad, dysponuje 12 podziemnymi magazynami gazu o pojemności nawet 31 mld m sześc. Zachęcamy Polskę i całą Europę do korzystania z tych przestrzeni na zasadach komercyjnych. W tej chwili mamy zgromadzone ok 11,5 mld m sześc. błękitnego paliwa.
Minister był pytany o znaczenie podpisanego 19 lipca przez Ukrainę dokumentu o stowarzyszeniu z Międzynarodową Agencją Energetyczną.
"Bardzo się cieszymy, że możemy dołączyć do rodziny, którą jest Międzynarodowa Agencja Energetyczna repezentująca największe państwa decydujące o kwestiach energetycznych. Rodziny, która ma bardzo dużo kompetencji, jeżeli chodzi o rynek energii i zasoby surowców energetycznych. Pamiętajmy, że nadchodząca zima będzie oznaczała olbrzymi kryzys energetyczny na świecie, a udział w MAE pozwala nam na udział w podejmowaniu decyzji co do tego, jak stawić czoła temu wyzwaniu. Mam nadzieję, że najbliższa zima będzie ostatnią, kiedy Rosja będzie nas wszystkich w Europie szantażować kwestią dostaw gazu. Dziś Rosjanie wykorzystują gaz do tego, by nas dzielić. Działając wspólnie, możemy wygrać tę wojnę z Rosją. Kluczowe jest też to, by Rosja przestała czerpać zyski ze sprzedaży gazu. Ważne w tym kontekście jest również ograniczenie zużycia błękitnego paliwa" - odpowiedział.
Zaznaczył, że wojna ma ogromny wpływ na sytuację energetyczną. "Od 24 lutego straciliśmy 30 proc. mocy fotowoltaicznych, 90 proc. źródeł wiatrowych, a 35 proc. naszych mocy wytwórczych jest pod rosyjską okupacją w tym Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa w Europie, składająca się z sześciu bloków. Mamy ogromne straty w sektorze gazu. Również konsumpcja energii spadła w związku z wojną. Powodem jest to, że duża część naszego przemyski uległa niestety zniszczeniu. W efekcie zużycie energii przez przemysł spadło o ok. 40 proc., a jeżeli chodzi o gaz, w niektórych regionach spadek zużycia sięgnął nawet 50 proc." - wyliczył.
Ministra spytano także jak wygląda bezpieczeństwo waszych elektrowni jądrowych, szczególnie Zaporoskiej. Jego zdaniem sytuacja jest trudna. "Na terenie i w okolicach elektrowni obecna jest zarówno broń, jak i ciężki sprzęt. Elektrownia Zaporoska jest ciągle obsługiwana przez ukraińskich ekspertów. Wiemy jednak, że są oni torturowani, zmuszani do podejmowania działań, których nie chcą realizować" - stwierdził.
Pytany o plany Ukrainy, jeżeli chodzi o energetykę jądrową, Hałuszczenko podkreślił, że Ukraina planuje ją rozwijać. "To nasz priorytet, ale musimy odejść od stosowania technologii rosyjskiej. W czerwcu podpisaliśmy w tej sprawie kilka kontraktów z Westinghouse, w tym jeden dotyczący budowy dziewięciu bloków z wykorzystaniem amerykańskiej, a nie rosyjskiej technologii. Zwiększamy podaż paliwa do elektrowni atomowych. Rezygnujemy z jego dostaw z Rosji, będziemy kupować paliwo tylko z Westinghouse. Podpisaliśmy też porozumienie dotyczące budowy nowego zakładu. W ramach inwestycji z Westinghouse prace produkcyjne chcemy wykonywać na miejscu, w Ukrainie" - zaznaczył.
Na pytanie jakie było jego stanowisko w sprawie ujęcia gazu i atomu w europejskiej taksonomii? Były już ambasador Ukrainy w Niemczech Andaelnyk mocno angażował się w sprzeciw wobec takich zapisów taksonomii, ocenił, że "Europa zdecydowała właściwie". "Jeśli chcecie pozbyć się wpływu Rosji w energetyce w kwestii dostaw gazu, nie ma możliwości, by zrobić to bez budowy nowych terminali LNG. Chciałbym zapytać, co mamy zrobić kolejnej zimy bez zbudowania terminali LNG, wydobywania gazu czy restartu energetyki jądrowej? Nawet Japonia, która ma za sobą doświadczenie Fukushimy, przeprasza się z atomem i ponownie uruchamia wyłączone wcześniej elektrownie. Oczywiście wszyscy opowiadamy się za źródłami odnawialnymi, zieloną energią, to także nasz cel. Ale w średnim okresie potrzebujemy też innych źródeł energii, aby przetrwać" - stwierdził.
Pytany, jak odnosi się do planów budowy elektrowni jądrowej w Polsce, ukraiński minister ocenił, że to mądra decyzja.
Ministra spytano także, ile gazu Ukraina ma w magazynach.
"Dysponujemy 12 podziemnymi magazynami gazu zlokalizowanymi na terenie kraju. Ich pojemność to nawet 31 mld m sześc. Są bezpieczne, więc zachęcamy Polskę i całą Europę do korzystania z tych przestrzeni na zasadach komercyjnych. W tej chwili mamy zgromadzone ok 11,5 mld m sześc. błękitnego paliwa. W marcu dodatkowo zakazaliśmy eksportu gazu. Cały gaz wydobywany w Ukrainie zostaje w kraju. Szukamy też kierunków importu" - zaznaczył.
Dopytywany, czy Polska może być dla was pośrednikiem w dostawach z Baltic Pipe, stwierdził, że to bardzo ważna kwestia dla krajów europejskich. "Rosja na pewno znajdzie powód, by nie wysyłać gazu do Europy, nie tylko przez Nord Stream, ale też przez gazociąg idący przez Ukrainę. Jedyna recepta na tę sytuację to europejska jedność" - ocenił.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zobacz również: