Ukraina wyda miliardy dolarów na naprawę szkód ekologicznych. Straty to około 35 mld dolarów
Szkody środowiskowe na Ukrainie spowodowane inwazją Rosji oszacowano na około 36 mld euro (35,3 mld dolarów), przy czym zagrożone są miliony hektarów rezerwatów naturalnych. Taką informację podał właśnie minister środowiska Ukrainy Rusłan Striełt.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
W czasie wojny to straty ludzkie są zawsze nie do powetowania. Tysiące zabitych i rannych, zniszczone domy i infrastruktura, upadające biznesy. Ale gdy woja się w końcu kiedyś kończy, kraj trzeba odbudować, ale pewnych kwestii w zasadzie nie da się rozwiązać napływem gotówki, międzynarodową pomocą czy reparacjami. Należą do nich straty środowiskowe.
Aż jedna piąta obszarów chronionych środowiskowo na Ukrainie jest zagrożona zniszczeniem. - Już około 2 tys. przypadków szkód środowiskowych zostało odnotowanych - powiedział kilka dni temu minister środowiska Rusłan Striełt podczas wizyty w Parlamencie UE we francuskim Strasburgu. To miliony hektarów, których przywrócenie do życia potrwa przez dziesięciolecia, o ile w ogóle będzie możliwe.
Według szacunków ukraińskiego rządu, rachunek z tytułu zanieczyszczenia powietrza spowodowanego wojną na Ukrainie wynosi do tej pory około 25 mld euro, a kolejne 11,4 mld euro potrzeba na likwidację szkód w glebie.
Powołując się na nową metodologię opracowaną przez rząd ukraiński w celu obliczenia szkód, Striełt zdradził, że sama siedmiomiesięczna wojna spowodowała emisję 31 milionów ton CO2, czyli mniej więcej tyle samo, ile np. rocznie produkuje Nowa Zelandia.
Ukraiński polityk dodał, że emisję kolejnych 79 milionów ton gazów cieplarnianych musi spowodować sama odbudowa infrastruktury i budynków zniszczonych podczas wojny.
KM
