Unia bankowa jedynym lekiem na kryzys
Stworzenie unii bankowej jako recepta na wyjście z obecnego kryzysu - to propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej. Herman Van Rompuy miał przesłać wczoraj państwom członkowskim propozycje reform, które zostaną omówione na unijnym szczycie, rozpoczynającym się w czwartek.
Ale pierwsza dyskusja na ten temat odbędzie się dziś w Luksemburgu, na spotkaniu unijnych ministrów do spraw europejskich. Unia bankowa, zgodnie z propozycjami szefa Rady Europejskiej, oznaczałaby wspólny, ścisły nadzór nad bankami i wspólny system gwarancji depozytów. Przewiduje też stworzenie funduszu naprawczego dla banków. Finansowa pomoc ma być bezpośrednia, bez udziału władz krajowych, by nie obciążać długu publicznego. Urzędnicy, którzy uczestniczyli w pracach nad reformami mówią, że unia bankowa objęłaby wszystkie kraje Wspólnoty, ale wielu ekspertów uważa, że należy ją ograniczyć wyłącznie do strefy euro.
Ponadto szef Rady Europejskiej proponuje też powołanie funduszu oddłużeniowego. Krajowe nadwyżki długów publicznych, powyżej 60 procent PKB, mają być włączone do wspólnego funduszu i później wspólnie spłacane. Te propozycje są do zaakceptowania przez Francję, ale z pewnością nie spodobają się w Niemczech, bo oznaczają, że spadnie na nie jeszcze większa odpowiedzialność za ratowanie krajów z problemami finansowymi, co wiąże się z większymi obciążeniami.