USA uderzają w Łukaszenkę. Nałożono sankcje na jego odrzutowiec
Samolot Alaksandra Łukaszenki został objęty sankcjami przez Stany Zjednoczone. Mają one utrudnić przywódcy białoruskiego reżimu korzystanie z odrzutowca Boeing 737.
Stany Zjednoczone nałożyły w piątek, 24 marca, sankcje na oficjalny samolot Alaksandra Łukaszenki. Chodzi o odrzutowiec Boeing 737 EW-001PA, z którego korzysta białoruski dyktator. Amerykański Departament Skarbu nałożył sankcje także na dwie największe białoruskie fabryki samochodów za zastraszanie pracowników biorących udział w antyrządowych protestach z 2020 roku.
Boeing 737, na który nałożono sankcje, jest używany przez Łukaszenkę i jego rodzinę do oficjalnych i prywatnych podróży, także tych zagranicznych.
Regulacje USA zabraniają jakimkolwiek osobom fizycznym i firmom z USA zawierania transakcji z podmiotami, na które nałożono sankcje. To może utrudnić właścicielowi dostęp do usług serwisowych lub części zamiennych do samolotu.
"Stany Zjednoczone nadal chcą, by reżim Łukaszenki został pociągnięty do odpowiedzialności za przemoc, jakiej się dopuścił po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 roku" - stwierdził w oświadczeniu sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Amerykanie nałożyli sankcje również na Białoruskie Zakłady Samochodowe i Mińskie Zakłady Samochodowe. To najwięksi producenci samochodów osobowych i ciężarowych na Białorusi.
Oba zakłady zastraszały swoich pracowników, "którzy brali udział w strajkach i pokojowych protestach w następstwie sfałszowanych wyborów prezydenckich w sierpniu 2020 roku" - podał w swoim komunikacie amerykański resort.
Według USA uczestnicy protestu byli zastraszani przez pracodawców. W Mińskich Zakładach Samochodowych dochodziło do zwolnień, a w drugiej z fabryk uczestniczącym w protestach pracownikom grożono utratą pracy.
Ministerstwo Skarbu Państwa umieściło też na swojej czarnej liście kilku niedawno mianowanych członków Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi. Sama komisja została objęta sankcjami już wcześniej.