Uwaga! Bankowi rabusie wychodzą na ulice
Przybywa naśladowców Bonnie i Clyde, donosi "Puls Biznesu" relacjonując statystykę napadów na banki. Rabusiów wcale nie popycha do tego kryzys. Po prostu z więzień wychodzą recydywiści, pisze gazeta.
W 1990 r. rabusie trzy razy napadli na bank. W 2000 r. - 99. Rok później liczba przestępstw spadła do 67, żeby w 2002 r. znowu odbić do 88. Potem, z każdym rokiem liczba napadów malała, aż do czwartego kwartału minionego roku. Od tego momentu, jak zauważa Instytut Bezpieczeństwa Gospodarczego (IBG), który przygotował raport w tej sprawie, spadkowy trend zaczął się odwracać.
W tym roku liczba napadów na banki już przekroczyła pół setki. Bandyci najczęściej biorą na cel placówki PKO BP oraz SKOK - w tym roku dobierali się do nich już 9 razy. Siedem razy obiektem ataku były oddziały Millennium, sześć - banków spółdzielczych.
Według IBG przyczyną rosnącej liczby napadów na banki nie jest kryzys i rosnące bezrobocie, lecz to, że na wolność wychodzą zamknięci na początku bieżącej dekady przestępcy, którzy trudnią się tym procederem.