VAT będzie rosnąć, jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB
Jeśli w 2011 r. dług publiczny w relacji do PKB przekroczy 55 proc., to w 2012 r. stawki VAT wzrosną o 1 pkt proc. - do 24 proc., 9 proc. i 6 proc., a w 2013 r. - o kolejny punkt proc. W następnych latach mają zostać obniżone.
Takie zapisy znalazły się w opublikowanym w poniedziałek przez Ministerstwo Finansów projekcie nowelizacji ustawy o finansach publicznych.
Obecnie stawki VAT wynoszą odpowiednio: 22 proc., 7 proc. i 3 proc. Rząd planuje od 2011 r. wzrost o 1 pkt procentowy podstawowej stawki VAT - wyniesie ona 23 proc. Do 8 proc. wzrośnie obecna 7-proc. stawka (na niektóre usługi), pojawi się też nowa stawka w wysokości 5 proc. (m.in. na książki i żywność).
Dokument przewiduje też zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zgodnie z nimi, w sytuacji, gdy dług publiczny w relacji do PKB przekroczy 55 proc., przez trzy kolejne lata podatnicy nie będą mogli korzystać z 50 proc. i 20 proc. kosztów uzyskania przychodu, ulgi internetowej oraz ulgi prorodzinnej.
Z projektu wynika też, że gdyby dług publiczny w relacji do PKB przekroczył 55 proc., a w następnym roku budżetowym nie byłby on wyższy niż 60 proc., dotacja z budżetu państwa na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - dla pracodawców na dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych - zmniejszyłaby się o co najmniej 70 proc. Ma być to "dodatkowy mechanizm zabezpieczenia finansów publicznych".
Autorzy projektu noweli przypominają jednocześnie, że w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2010-2013 nie przewiduje się sytuacji, w której poziom państwowego długu publicznego w relacji do PKB przekroczy 55 proc. "Co powinno oznaczać brak konieczności podwyższania stawek VAT po 2011 r. Dlatego też przepisy w tym zakresie można traktować jako wyłącznie warunkowe" - napisano.
Resort chce wzmocnić tzw. normy ostrożnościowe w budżecie państwa; będą one uruchamiane po przekroczeniu kolejnych progów relacji długu publicznego do PKB. W Polsce główną regułą fiskalną jest obecnie tzw. reguła zadłużenia, ujęta w konstytucji oraz ustawie o finansach publicznych. Zgodnie z regułą konstytucyjną nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości PKB. Reguła ustawowa wyznacza progi ostrożnościowe dotyczące długu publicznego w relacji do PKB na poziomie 50 proc., 55 proc. oraz 60 proc.
Obniżeniu deficytu sektora finansów publicznych ma zaradzić wprowadzenie tzw. reguły wydatkowej, która ograniczy nadmierny wzrost wydatków budżetu państwa. Zgodnie z nią wydatki, które nie stanowią już istniejących wydatków tzw. sztywnych, czyli ustawowo uwarunkowanych, nie będą mogły rosnąć więcej niż przewidywana stopa inflacji plus 1 proc. Ta dyscyplinująca reguła wydatkowa nie będzie jednak dotyczyć m.in. świadczeń emerytalno-rentowych; nie będzie się też odnosić do sytuacji nadzwyczajnych, np. klęski żywiołowej.
"Biorąc pod uwagę wyłącznie skutki finansowe wprowadzenia od 2011 r. wydatkowej reguły dyscyplinującej dla tzw. wydatków elastycznych, oszczędności z tego tytułu (...) wyniosłyby odpowiednio na koniec: 2011 r. - 2,8 mld zł, 2012 r. - 8,5 mld zł, 2013 r. - 17,4 mld zł, 2014 r. - 29,5 mld zł, a w przypadku obowiązywania reguły do 2015 r. - łączne oszczędności wyniosłyby 45,1 mld zł, przy przyjętej do analiz średniej realnej dynamice wzrostu wydatków w latach 2006-2008 wynoszącej 4,5 proc." - napisano w uzasadnieniu do noweli ustawy.
Celem projektu jest obniżenie długu publicznego oraz kosztów jego obsługi. Resort finansów chce, żeby wybrane jednostki sektora finansów publicznych, zamiast lokować wolne środki w bankach, deponowały je na rachunku zarządzanym przez ministra finansów. Nadwyżki jednostek sektora miałyby być deponowane w Banku Gospodarstwa Krajowego; depozytem zarządzałby minister finansów. Autorzy projektu nowelizacji proponują, żeby stopa oprocentowania takiego depozytu stanowiła maksymalnie stopę depozytową NBP.
Takie rozwiązanie miałoby pozwolić zmniejszyć potrzeby pożyczkowe Skarbu Państwa, który pozyskuje środki na rynku poprzez sprzedaż skarbowych papierów wartościowych.
Resort oszacował, że poprawa zarządzania płynnością może obniżyć dług publiczny w przyszłym roku o ok. 1,3 proc. w relacji do PKB. Według podobnego szacunku, dotyczącego efektów poprawy zarządzania płynnością, wynik sektora finansów publicznych poprawi się w 2011 roku o 362 mln zł - napisano w uzasadnieniu projektu noweli.
Projekt zwiera też zapis włączający Lasy Państwowe do sektora finansów publicznych.
Ponadto autorzy projektów ustaw, które wpłyną na finanse publiczne (głównie resorty), będą musieli w nich określić limity wydatków na okres 10 lat budżetowych. Projektodawcy będą też musieli przewidzieć tzw. mechanizmy korygujące, np. limitowanie świadczeń w przypadku przekroczenia wydatków lub takiego zagrożenia.
Projekt wprowadza też jednolitą ocenę skutków finansowych projektowanych ustaw, w tym limitów wydatków i mechanizmów korygujących. Minister finansów będzie publikował w Biuletynie Informacji Publicznej wskaźniki makroekonomiczne, które będą podstawą do takiej oceny.
Ponadto resort finansowych chce przy pomocy projektowanej noweli zracjonalizować wydatki na inwestycje z budżetu państwa. Inwestycje finansowane w co najmniej 50 proc. z budżetu - z wyłączeniem przedsięwzięć wspieranych z funduszy UE - mają podlegać corocznej ocenie stopnia realizacji.
Proponowane przez resort finansów mechanizmy ostrożnościowe mają uspokoić rynki finansowe, jednak jeśli dojdzie do ich zastosowania, spowolnią wzrost gospodarczy - powiedział PAP główny ekonomista BRE Banku Ryszard Petru. Chodzi m.in. o ew. wzrost podatku VAT w 2012 r.
"Działania rządu mają pokazać rynkom finansowym bezpieczeństwo, czyli, że w sytuacji zagrożenia nadmiernym długiem publicznym ustawa przewiduje automatyczne wyhamowanie problemu narastania długu. Tego typu działania są wiarygodne dla rynków finansowych" - ocenił Petru. "One zabezpieczą nas przed wzrostem długu, ale zahamują wzrost gospodarczy, ponieważ głównie koncentrują się na wzroście dochodów do budżetu, a nie na ograniczeniu wydatków" - dodał.
Zdaniem Petru, jeśli dług publiczny przekroczy próg 55 proc. w relacji do PKB w przyszłym roku, to uruchomienie proponowanych mechanizmów (głównie podwyżka VAT-u i likwidacja ulg podatkowych) obniżyłoby konkurencyjność polskiej gospodarki.
Resort finansów zastrzega w opublikowanym w poniedziałek projekcie, że w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2010-2013 nie przewiduje się sytuacji, w której poziom państwowego długu publicznego w relacji do PKB przekroczy 55 proc. "Co powinno oznaczać brak konieczności podwyższania stawek VAT po 2011 r. Dlatego też przepisy w tym zakresie można traktować jako wyłącznie warunkowe" - napisano.
W opinii Petru, rząd nie może zagwarantować, że próg ten nie będzie przekroczony. "Przez fakt, że rząd proponuje tego typu rozwiązania potwierdza, że ma świadomość takiego ryzyka" - powiedział.