Vectra z gigantyczną karą od UOKiK. "Przerzucała na konsumentów odpowiedzialność"

Z piątkowego komunikatu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wynika, że Vectra zwiększała klientom opłaty, powołując się m.in. na inflację. Urząd uznał, że postanowienia umowne stosowane przez jednego z największych w Polsce operatorów w Polsce były niedozwolone. Prezes UOKiK nałożył na spółkę karę w wysokości ponad 68 mln zł. Co więcej, spółka będzie musiała zwrócić sumę zapłaconych podwyżek abonamentu.

W piątkowym komunikacie UOKiK poinformował, że Vectra zwiększała klientom opłaty, powołując się m.in. na wskaźnik poziomu inflacji. W ocenie Urzędu klauzule, w oparciu o które firma dokonywała zmian wysokości opłat, były abuzywne. 

Vectra stosowała niedozwolone postanowienia umowne. Ponad 68 mln zł kary

Urząd podkreślił, że modyfikacje umów w trakcie ich trwania, w oparciu o nieprzejrzyste kryteria, są niezgodne z prawem. "Na taką praktykę operatora komórkowego Vectra licznie skarżyli się konsumenci. Prezes UOKiK po przeprowadzonym postępowaniu wydał decyzję, w której zakazał stosowania niedozwolonych postanowień umownych i nałożył na spółkę karę w wysokości ponad 68 mln zł (68 457 916 zł)" - poinformowano w komunikacie. 

Reklama

"Po uprawomocnieniu się decyzji spółka będzie musiała również zwrócić uprawnionym konsumentom sumę uiszczonych podwyżek abonamentowych. Poinformuje także na swojej stronie internetowej oraz portalu społecznościowym Facebook o zaprzestaniu stosowania abuzywnych klauzul" - przekazał UOKiK. 

We wrześniu 2022 r. - jak podał Urząd - Vectra zaczęła stosować w umowach z konsumentami klauzule upoważniające do zmian obowiązujących warunków - wprowadzenia podwyżek, jak i nowych, dotychczas nieprzewidzianych, opłat. Mogły być one związane ze wzrostem inflacji oraz dotyczyć szeregu innych niedookreślonych okoliczności, np. wzrostu nakładów związanych ze świadczoną usługą, znaczącego rozszerzenia lub polepszenia funkcjonalności. 

Konsumenci nie wiedzieli, jakiej wysokości rachunki otrzymają

"Postanowienia były napisane w niejasny sposób, a konsumenci nie mieli możliwości przewidzieć, jaki będzie ich wpływ na wysokość rachunków. Klauzule dawały spółce dowolność w zakresie tego, czy i kiedy dojdzie do podwyższenia opłat, nie brały przy tym pod uwagę możliwości ich obniżenia, choćby na podstawie tych samych przesłanek" - przekazał UOKiK. 

Jak ustalił Prezes UOKiK, Vectra wykorzystała kwestionowane klauzule i modyfikowała umowy w oparciu o zmianę wysokości wskaźnika inflacji. Tym samym przerzucała na konsumentów całą odpowiedzialność za zmieniającą się sytuację gospodarczą. Sygnały, które dotarły do Urzędu wskazują, że w tym samym czasie nowym klientom spółka w dalszym ciągu oferowała zawarcie umowy na starych cenach. W niektórych przypadkach już w krótkim czasie po zawarciu umowy klienci dowiadywali się, że dojdzie do podwyżki - podano w komunikacie. 

Klienci składali skargi. "Nieakceptowalny dla mnie jest fakt"

Urząd przywołał też przykłady skarg klientów. Jeden z nich pisał: "Nieakceptowalny dla mnie jest fakt, że umowa została zawarta od 1 grudnia 2023, a już po 3 miesiącach od marca 2024 opłata jest indeksowana. Jeżeli Vectra widzi wzrost kosztów działalności, to od samego początku cena za usługę powinna być wyższa, bo w ostatnich 3 miesiącach nie nastąpiły żadne istotne zdarzenia gospodarczo-ekonomiczne, które wpłynęłyby na wzrost cen". 

Klienci wskazywali także, że dochodziło do zmiany umowy o całoroczny kilkunastoprocentowy wskaźnik inflacji, nawet jeśli dana umowa w tym czasie nie obowiązywała i pytali: "dlaczego firma nie mogła przygotować oferty z uwzględnieniem prognozowanej inflacji za zeszły rok bez takich 'zagrywek'?". 

UOKiK zwrócił uwagę, że klienci, którzy nie godzili się na nowe warunki i chcieli odstąpić od umowy, musieli liczyć się z poniesieniem konsekwencji finansowych za przedterminowe jej rozwiązanie. "Niedozwolone postanowienia przewidywały, że każdy - nawet najmniejszy - wzrost wskaźnika pozwalał na podwyżkę ceny. Na tym uprawnienia Vectry się nie kończyły. Równolegle spółka mogła podnieść cenę z podobnych powodów, np. argumentując wzrostem kosztów lub nakładów związanych ze świadczoną usługą" - zaznaczył Urząd. 

"Cena powinna być jasno i zrozumiale komunikowana"

Tomasz Chróstny podkreślił w komunikacie, że zawierając jako konsumenci umowę, powinniśmy wiedzieć, ile będziemy za daną usługę co miesiąc płacić. "Cena jest kluczowym elementem wpływającym na decyzje o zawarciu umowy, powinna być jasno i zrozumiale nam komunikowana. Jeśli przedsiębiorca kusi konsumenta atrakcyjną ofertą po to, by wkrótce po zawarciu umowy podnieść cenę w oparciu o wskaźniki sprzed jej zawarcia, to klauzul, które na to pozwalają, nie można uznać za obiektywne i uczciwe" - dodał. 

Umowy na czas oznaczony - w ocenie Urzędu - nie powinny podlegać jednostronnym zmianom w zakresie ich istotnych elementów - na przykład ceny. Z kolei zmiany cen usługi kontraktu zawieranego na czas nieokreślony mogą być uzależnione od odpowiednich postanowień przewidzianych jeszcze przed zawarciem umowy. Jednocześnie konsumenci powinni mieć w takich sytuacjach prawo rezygnacji bez ponoszenia dodatkowych obciążeń finansowych - podano. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | Vectra SA | zwrot pieniędzy | klauzula niedozwolona
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »