Volkswagen otrzyma 288 mln euro odszkodowania od byłych dyrektorów za aferę dieselgate
Niemiecki producent samochodów Volkswagen ogłosił w środę, że zawarł wartą 288 mln euro ugodę z byłymi dyrektorami, w tym kierującym koncernem Martinem Winterkornem, w sprawie naruszenia przez nich obowiązków w związku z aferą dotyczącą manipulacji wynikami badań emisji silników.
Volkswagen ogłosił pod koniec marca, że będzie się domagał odszkodowań od byłych wysokich pracowników, w tym Winterkorna, za naruszenie obowiązków i niezachowanie staranności w związku z aferą, która kosztowała koncern ponad 32 mld euro wydanych na odszkodowania, wymianę aut i koszty prawne.
Większa część ugody - 270 mln euro - zostanie pokryta z ubezpieczeń menadżerów. Winterkorn, który kierował koncernem od 2007 r. i ustąpił ze stanowiska dyrektora generalnego we wrześniu 2015 r., zapłaci z własnej kieszeni 11,2 mln, a były szef Audi Rupert Stadler - 4,1 mln euro.
Te ustalenia muszą jeszcze zostać przyjęte przez walne zgromadzenie 22 lipca.
Również w środę berlińska prokuratura postawiła Winterkornowi zarzut składania fałszywych zeznań przed komisją niemieckiego parlamentu. Były szef Volkswagena miał przed nią twierdzić, że o procederze manipulacji wynikami emisji silników dowiedział się dopiero we wrześniu 2015 r., gdy sprawa stała się już publiczna. Według śledczych Winterkorn wiedział o tym już kilka miesięcy wcześniej.
Afera dieselgate wybuchła we wrześniu 2015 r. w wyniku śledztwa Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA). Koncern ostatecznie przyznał się do zainstalowania w sprzedawanych na całym świecie milionach samochodów z silnikiem diesla oprogramowania zaniżającego poziom emisji szkodliwych tlenków azotu, które maskowało nawet 40-krotne przekroczenie amerykańskich norm.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami