W kolejce po certyfikaty
W Polsce jest zidentyfikowanych ponad 700 produktów, które mogą być zarejestrowane i chronione - poinformowało Ministerstwo Rolnictwa. Obecnie jednak tylko trzy: oscypek, bryndza i miód wrzosowy z terenów Dolnego Śląska, ubiegają się o ochronę swojego oznaczenia w Unii Europejskiej.
Na wczorajszej konferencji prasowej Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa poinformował że Polska wdrożyła już cały dorobek prawny UE w zakresie ochrony oznaczeń geograficznych i produktów tradycyjnych. Dzięki nowym regulacjom ministerstwo może prowadzić rejestr produktów o regionalnym i tradycyjnym charakterze. Min. Olejniczak mówił o korzyściach, jakie daje rejestracja oznaczenia danego produktu w Europie. Regionalne wyroby mogą liczyć na pełną ochronę prawną, tzn. producenci z innych regionów nie mogą używać zastrzeżonej nazwy, a także na szeroką promocję w kraju i za granicą. Ponadto tego typu produkty nie podlegają takim samym wymogom sanitarnym i weterynaryjnym, co zwykłe produkty rolne.
- W Polsce proces rejestracji produktów dopiero się zaczyna. O rejestrację w UE walczą na razie trzy produkty: oscypek, bryndza i miód wrzosowy, w kolejce czekają m.in. miody pitne i wędliny, np. kiełbasa lisiecka - powiedział W. Olejniczak, wyrażając nadzieję, że z czasem produktów chronionych będzie przybywać, zwłaszcza że kraje UE mają zarejestrowanych już setki takich produktów.
Organem odpowiedzialnym za przyjmowanie, ocenę i przekazywanie wniosków o rejestrację nazw pochodzenia i oznaczeń geograficznych jest Ministerstwo Rolnictwa. Po przejściu procedury krajowej, wniosek o rejestrację przesyłany jest do Brukseli, gdzie podejmowana jest decyzja o objęciu ochroną danego produktu. W czasie trwania procedury rejestracyjnej w UE produkt zyskuje już tymczasową ochronę. Chronione nazwy nie mogą być wykorzystywane na produktach, które nie są wykorzystywane zgodnie ze specyfikacją. Niezgodne jest np. wykorzystywanie tych nazw nawet przy użyciu wyrażeń "w stylu", "rodzaju" itd.
Obowiązuje od 17 lutego
17 lutego br. weszła w życie ustawa o rejestracji i ochronie nazw i oznaczeń produktów rolnych i środków spożywczych oraz produktach tradycyjnych (Dz.U. z 2005 r., nr 10, poz. 68). Ustawa porządkuje stan prawny związany z oznaczeniami geograficznymi, nazwami pochodzenia i świadectwami specyficznego charakteru. Stwarza polskim producentom możliwość pełnego korzystania z unijnych przepisów dotyczących ochrony nazw produktów rolnych i środków spożywczych.
Ustawa wprowadza nowy podział kompetencji w sprawach związanych z tymi produktami.
Uzyskanie ochrony nakłada jednak na producentów określone obowiązki. Są oni zobowiązani do poddawania się kontroli. Ma ona na cel potwierdzenie zgodności procesu produkcji z zadeklarowaną we wniosku metodą. Organami upoważnionymi do takiej kontroli jest Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Producenci, którzy bezprawnie wykorzystują chronione nazwy lub unijne symbole potwierdzające regionalny lub specyficzny charakter produktu, podlegają grzywnie lub nawet karze więzienia do 2 lat.
Ustawa wprowadza również nowe rozwiązanie prawne nie odnoszące się bezpośrednio do rejestracji nazw polskich specjałów na szczeblu UE. Na mocy ustawy minister prowadzi listę produktów tradycyjnych. Na listę wpisywane są produkty, których jakość lub wyjątkowe cechy i właściwości wynikają ze stosowania tradycyjnych metod produkcji. Za tradycyjne uważa się metody wykorzystywane od co najmniej 25 lat.
Utworzenie listy ma na celu rozpowszechnianie informacji o produktach wytwarzanych tradycyjnymi, historycznie ugruntowanymi metodami. Nazwy takich produktów nie są jednak chronione.
Tomasz Pietryga