W Niemczech trwa strajk sektora transportu publicznego. Stanęły pociągi i autobusy

​W poniedziałek o północy rozpoczął się w Niemczech 24-godzinny strajk ostrzegawczy sektora transportu publicznego. Protest może sparaliżować komunikację kolejową, drogową i lotniczą w całym kraju. Do strajku mają dołączyć także firmy obsługujące autostrady. Protestujący domagają się podwyżki płac.

Strajk ostrzegawczy sparaliżował w poniedziałek transport publiczny w Niemczech. Zatrzymał się ruch pociągów, autobusów i samolotów, dotknięte są również drogi wodne, autostrady i porty. Spośród pracowników kolei strajkuje co najmniej 30 tys. osób - podaje agencja dpa.

"Gotowość do strajku jest bardzo duża, gniew pracowników - ogromny" - powiedział agencji Kristian Loroch, szef zbiorowej komisji negocjacyjnej EVG. "Strajkujemy dzisiaj, ponieważ w negocjacjach zbiorowych nie przedstawiono nam niczego, o czym moglibyśmy poważnie dyskutować" - wyjaśnił.

Dodatkowo linie lotnicze Lufthansa na kilka godzin przed rozpoczęciem strajku ostrzegawczego w Niemczech odwołały część lotów, powołując się na problemy techniczne u dostawców usług zewnętrznych. O potencjalnych problemach informuje firma Maersk - logistyczny gigant - która ostrzegła klientów na swojej stronie, że choć trudno jest z góry ściśle ocenić efekty zatrzymania transportu, zleceniodawcy muszą liczyć się z opóźnieniami przewozów cargo.

Reklama

"Osoby dojeżdżające do pracy oraz podróżni w całej RFN będą musieli przygotować się w poniedziałek na 'daleko idące ograniczenia' w transporcie miejskim, kolejowym (dalekobieżnym i regionalnym), lotniczym, a nawet wodnym" - informował w ubiegłym tygodniu portal ZDF, powołując się na informacje płynące od związkowców. 

Pracownicy chcą większych podwyżek niż im zaoferowano

Poniedziałkowy strajk, który ogłosiły centrale związkowe Verdi i EVG, ma zwiększyć presję na rządy krajów związkowych Niemiec oraz rząd federalny przed trzecią rundą negocjacji płacowych.

Związek Verdi prowadzi negocjacje w imieniu około 2,5 mln pracowników sektora publicznego, w tym zatrudnionych w transporcie publicznym i na lotniskach. Verdi chce podwyżki płac o 10,5 proc., ale nie mniej niż 500 euro miesięcznie. Związek kolejowy i transportowy EVG reprezentuje około 230 tys. pracowników, m.in. Deutsche Bahn i firm autobusowych. Domaga się 12-procentowej podwyżki lub co najmniej 650 euro miesięcznie. 

Pracodawcy zaproponowali do tej pory podwyżkę w wysokości 5 proc. W Niemczech w lutym ceny były o 9,3 proc. wyższe niż w lutym 2022.

"(Podwyżki pensji) to kwestia przetrwania dla wielu tysięcy pracowników" - powiedział szef związku Verdi, Frank Werneke gazecie "Bild am Sonntag" , dodając, że celem strajku jest unaocznienie pracodawcom, że "pracownicy wyraźnie popierają nasze żądania".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | transport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »