W Rosji brakuje pracowników. Wojna odbiera ludzi gospodarce
Rosja jest w trudnej sytuacji. Na rynku brakuje pracowników, bo część osób została zmobilizowanych, a część w obawie przed przymusowym zaciągnięciem do wojska wyjechała za granicę. Tymczasem krajowe władze zapowiadały zwiększanie rodzimej produkcji w kontekście sankcji. Wprowadzane są programy, które mają poprawić efektywność firm, by ta sama liczba zatrudnionych pracowała wydajniej. Luki po etatowcach wypełniać mają samozatrudnieni. Bezrobocie jest na historycznie niskim poziomie.
Wiceszefowa rosyjskiego ministerstwa pracy Elena Muhtijarowa poinformowała, że pracodawcy doświadczają niedoboru kadr, a bezrobocie jest na minimalnym poziomie. - Zmiany na rynku pracy są teraz globalne. (...) Wszyscy rozumiemy, że pracodawcy doświadczają obecnie znacznego niedoboru personelu - przytoczył jej wypowiedź Interfax.
W ubiegłym tygodniu informowano, że liczba zarejestrowanych bezrobotnych w Rosji kształtuje się na poziomie 0,8 proc. ogółu zatrudnionych i wynosi 602,8 tys. obywateli. Według Federalnego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w Rosji spadła w sierpniu do 3,8 proc., po raz kolejny odnawiając swoje historyczne minimum. Wcześniej, od maja, utrzymywała się na poziomie 3,9 proc. - najniższym od 1991 r. W kwietniu wynosiła 4 proc.
Całkowita liczba bezrobotnych w Rosji w sierpniu 2022 r. wyniosła 2 mln 855 tys. osób, czyli o 45 tys. mniej niż w lipcu 2022 r.
Trwają poszukiwania rezerw. Władze zamierzają wydłużyć rządowy projekt prowadzący do zwiększenia wydajności pracy, rozszerzając go jednocześnie na sektor ochrony zdrowia, turystykę, uzdrowiska, usługi mieszkaniowe i komunalne. Dołączą one tym samym do firm produkcyjnych, rolno-przemysłowych, budowlanych, transportowych i handlowych.
Wsparcie otrzyma prawie 12 tys. podmiotów, przeszkolonych ma zostać prawie 200 tys. pracowników. W dalszej kolejności będą oni w swoich przedsiębiorstwach promować praktyki tzw. "lean manufacturing", minimalizujące marnotrawstwo i eliminujące niepotrzebne operacje podczas produkcji.
Działania te mają dostosować gospodarkę do nowej rzeczywistości - sankcji i mobilizacji. Przy stosunkowo niskich kosztach ma zostać zwiększona produkcja w przeliczeniu na jednostkę kosztową. Podnoszenie efektywności pozostaje w obecnej sytuacji jedynym narzędziem stabilizacji produkcji.
Rosja zapowiadała zwiększanie rodzimej produkcji w kontekście wychodzenia z tamtejszego rynku firm zagranicznych. To tym większe wyzwanie, że wielu pracowników zostało powołanych do służby wojskowej. Doszło też do masowego wyjazdu z kraju Rosjan, którzy za wszelką cenę chcieli uniknąć wywózki na front.
Zmobilizowani, tym razem do pracy, zostali samozatrudnieni. Pracodawcy nie mogą zwalniać pracowników, którzy są w wojsku, są zobowiązani do zachowania ich stanowiska do czasu powrotu ze służby. Na ten czas mogą m.in. skorzystać z usług osób działających na własny rachunek. Widoczne jest już zainteresowanie tego typu zastępstwami. Według oficjalnych danych na dzień 1 września w Rosji było ponad 5,4 mln osób samozatrudnionych.
Najczęściej pracodawcy zainteresowani są pozyskaniem do współpracy od 30 do 100 freelancerów, ale co trzydziesta firma potrzebuje większej liczby pracowników. Poszukują specjalistów od marketingu i PR (47 proc.), informatyków (44 proc.), kurierów (25 proc.), rekruterów (23 proc.), pracowników fizycznych (23 proc.) i projektantów (22 proc.).
Zatrudnianie osób prowadzących działalność jest im na rękę, bo wiąże się z minimalnym ryzykiem i ograniczonymi kosztami (nie ma świadczeń socjalnych, gwarancji, konieczności przestrzegania prawa pracy).
Uporządkowana ma też zostać kwestia łączenia statusu przedsiębiorcy i wojskowego. Personelowi wojskowemu zabrania się w Rosji prowadzenia działalności gospodarczej osobiście czy przez pełnomocników. Co w takim razie z powoływanymi obecnie do armii przedsiębiorcami?
Jak podał "Kommiersant", zaproponowano projekt ustawy, z którego wynika, że w przypadku zmobilizowanych właścicieli firm zniesiony zostanie zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Będą mogli prowadzić interesy przez pełnomocników. Zapowiadane są też wakacje kredytowe dla firm na czas mobilizacji właściciela (plus 30 dni), a także na czas jego ewentualnej hospitalizacji. Przedsiębiorstwa - jak obiecują władze - będą też mogły liczyć na odroczenie płatności, czy możliwość rozwiązania umowy bez kar.
Monika Borkowska