W tym mieście alkoholu w nocy nie kupisz? To jeden z najpopularniejszych kurortów
Gdańsk jest chętnie odwiedzany nie tylko przez polskich, lecz również zagranicznych turystów. Mając na uwadze m.in. częste interwencje policji i straży miejskiej z powodu spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz zakłócanie porządku, władze miasta chcą wprowadzić nocną prohibicję. Choć od 2022 r. na terenie Śródmieścia obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w godz. 22-6, to samorządowcy chcą jego rozszerzenia na cały Gdańsk.
Coraz więcej polskich miast wprowadza nocną prohibicję, czyli zakaz sprzedaży alkoholu w wybranych godzinach i punktach usługowych. Takie ograniczenia wprowadzane są najczęściej nie na terenie całego miasta, lecz w wybranych dzielnicach. I tak np. od 2018 r. na wrocławskim Starym Mieście zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach obowiązuje pomiędzy godz. 22 a 6 rano. Teraz nad takim rozwiązaniem pracują władze Gdańska.
Lokalny serwis trojmiasto.pl podaje, że wiosną 2022 r. wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu w nocy w sklepach zlokalizowanych na terenie Głównego Miasta. Podstawą do podjęcia takich działań była ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zgodnie z którą ograniczenia mogą dotyczyć sprzedaży prowadzonej w godz. 22-6.
"Znacząco spadła liczba interwencji Straży Miejskiej w tej dzielnicy w godzinach nocnych" - powiedział w rozmowie z serwisem Marcin Szeląg z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Teraz samorządowcy przygotowali projekt uchwały, który zakłada objęcie całego Gdańska zakazem sprzedaży alkoholu w godz. 22-6. Do nowych przepisów musieliby się dostosować właściciele sklepów i stacji benzynowych. Ograniczenia nie dotyczyłyby branży gastronomicznej. Choć w uchwale zapisano, że nocna prohibicja miałaby obowiązywać od 1 maja 2025 r., to - jak zauważa serwis trojmiasto.pl - z uwagi na m.in. opiniowanie i głosowanie termin ten może ulec zmianie. Urzędnicy zapewniają, że zanim nowe przepisy wejdą w życie, na pewno minie kilka miesięcy. W ten sposób każdy zainteresowany będzie miał szansę się z nimi zapoznać.
Dlaczego władze Gdańska chcą rozszerzyć obszar obowiązywania nocnej prohibicji o kolejne dzielnice? Marcin Szeląg z Gdańskiego magistratu przyznał w rozmowie z serwisem, że "rośnie liczba skarg na zakłócenie porządku oraz o wulgarnych i hałaśliwych zachowaniach przy sklepach w godzinach wieczornych". "Nie tylko w Śródmieściu są częste interwencje z powodu spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Patrole otrzymują zgłoszenia dot. podobnych incydentów także w innych dzielnicach" - dodał. Rozmówca serwisu zwrócił też uwagę na śmieci, jakie zostawiają po sobie pijące alkohol na terenie miasta osoby.
Szeląg zauważył też, że spożywany w nocy alkohol "nierzadko bywa też powodem aktów przemocy". A jak na proponowane zmiany zapatrują się politycy? Cezary Śpiewak-Dowbor, szef Klubu KO przyznał w rozmowie z serwisem, że "przychylnie patrzy na ten kierunek zmian".
W podobnym tonie wypowiedział się Marcin Makowski, radny klubu Wszystko dla Gdańska. "Popieramy inicjatywę wprowadzenia nocnej prohibicji, widząc w niej szansę na poprawę bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców" - podkreślił. Z kolei Przemysław Majewski, radny PiS uznał ten pomysł za "chybiony". Podkreślił, że w odróżnieniu od rejonu Starego i Głównego Miasta, w pozostałych dzielnicach wprowadzenie nocnej prohibicji "będzie nadmierną uciążliwością dla przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje biznesy".
Radni Miasto Jest Nasze (MJN) apelują o jak najszybsze procedowanie projektu uchwały wprowadzającej nocną prohibicję w Warszawie. Uważają, że ponieważ jest to kontrowersyjny temat, to radni KO chcą dyskutować nad nim dopiero po zakończeniu kampanii prezydenckiej - informowała w czwartek PAP.
Radna Pragi-Północ, koordynatorka akcji "Stop alko nocą" Antonina Wróblewska (MJN) podkreśliła, że stowarzyszenie od września 2022 r. działa w temacie bezpieczeństwa poprzez ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu. Zaznaczyła, że odbyły się w tej sprawie konsultacje społeczne, w których wzięło udział prawie 9 tys. osób. 81 procent ankietowanych opowiedziało się za tym rozwiązaniem.
Samorządowcy podkreślili, że ponieważ jest to kontrowersyjny temat, prezydent Warszawy i KO chcą uchwalić go po zakończeniu kampanii prezydenckiej. W projekcie prezydenckim zakaz miałby obowiązywać w godzinach 23-6, a w projekcie MJN w godzinach 22-6. Ograniczenie sprzedaży miałoby obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Nocna prohibicja nie będzie dotyczyć restauracji, barów, pubów itp.