Waluty: Uwaga na fałszywe setki

Sfałszowane banknoty o rekordowej wartości 16 milionów dolarów wpadły w ręce funkcjonariuszy niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA).

Podrobione studolarówki skonfiskowano w drukarni w Kolonii oraz w kilku magazynach, m.in. w Duesseldorfie, Lipsku i Frankfurcie nad Menem - poinformował BKA.

Podczas akcji przeszukano 21 budynków. Policja zatrzymała trzech mężczyzn w wieku od 59 do 69 lat. Dwóch z nich było już wcześniej notowanych za podobne przestępstwa. Niemiecki Bank Federalny wysoko ocenił jakość podróbek. W śledztwie uczestniczyły także amerykańskie służby specjalne.

Policja szybko rozpracowała szajkę fałszerzy - zdążyli wydać jedynie 18 banknotów. Oprócz podrobionych dolarów, w magazynach znaleziono amfetaminę i kokainę, 150 tys. euro w gotówce oraz kilka sztuk broni palnej z amunicją.

Reklama

Fałszerze nie ograniczali się do podrabiania pieniędzy. Lukratywną działalnością, przynoszącą 1000-krotne zyski, było podrabianie wina. Butelki z tanim winem opatrywali etykietkami rzadkich i drogich roczników i sprzedawali na aukcjach internetowych po cenach sięgających 3 tys. euro za butelkę.

Przypomnijmy!

Amerykański dolar jest najbardziej fałszowaną walutą na całym świecie. Jednak analitycy walutowi zapowiadają zmianę na korzyść euro, które zaczyna wypierać dolara jako środka gromadzenia rezerw.Dotychczas to dolar był niekwestionowanym liderem wymiany międzynarodowej. Obecnie jednak Chiny czy kraje arabskie coraz częściej patrzą w kierunku wspólnej waluty. Przestępczość zorganizowana stale bazuje na "fałszywkach", jednak na skalę hurtową robią to nieliczni.

Specjalnością eksportową Korei

Północnej obok podróbek papierosów, narkotyków czy viagry są doskonałe kopie banknotów dolarowych tzw. superbanknoty. Początkowo reżim masowo ściągał banknoty jednodolarowe, i przerabiał je na studolarówki. Obecnie fałszywki drukowane są na papierze składającym się z bawełny i lnu - tak jak w przypadku prawdziwych dolarów. Podróbki są wykonywane techniką intaglio (druk wklęsły) - obecnie jest to najnowocześniejsza technika drukowania pieniędzy.

ABC podróbki

Do stosowania tej metody nie używa się zwykłych pras typograficznych czy litograficznych, bowiem na nich można drukować tylko niskiej jakości fałszywki. W technologii intaglio stosowane są dużo droższe maszyny; płyty z drukiem są zanurzane w farbie, następnie wycierane w taki sposób, aby farba pozostała jedynie w wyżłobieniach grawerunku. Kolejnym etapem jest mocne przyciskanie płyty do papieru przez co, farba wydostająca się z wyżłobień naniesiona jest na papier.

Hitler też używał fałszywek

W czasie II wojny światowej do walki z Wielką Brytanią Hitler używał masowo podrobionych funtów (w ramach operacji Bernard), które miały osłabić brytyjską gospodarkę. Niemcy masowo odkupywali (cena nie grała roli) od kapitanów statków handlowych towary, sprzęty, surowce potrzebne do prowadzenia wojny.

Iran w latach 80

W latach 80-tych Iran był podejrzewany, że za czasów rewolucji Chomeiniego drukował na maszynach sprowadzanych przez Szacha ze Szwajcarii dolary. Były one potrzebne do sfinansowania wiernej Iranowi organizacji fundamentalistów islamskich Hezbollah.

Enerdowska - Stasi również ochoczo produkowała fałszywe dolary i marki. Przed upadkiem muru berlińskiego maszyny jednak wywieziono do byłego ZSRR.

W kolejce stoi euro?

Euro jako stosunkowo "młoda" waluta nie jest jeszcze powszechnie podrabiana. W dalszym ciągu fałszerze są bardziej zainteresowani dolarami amerykańskimi niż walutą euro. Tylko jak długo? Poszerzająca się strefa euro z pewnością zmusi fałszerzy do zwrócenia się ku euro. Pytanie tylko kiedy?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Uwaga! | fałszerstwo | banknoty | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »