Wciąż krzepią dane gospodarcze z Polski
Od dobrych wiadomości rozpoczyna się nowych tydzień na rynkach finansowych.
Wstępne odczyty wskaźników PMI w Europie za luty wykazują dalsze wzmocnienie koniunktury. W Niemczech wskaźnik dla sektora przemysłowego podniósł się do 62,6 pkt z 60,5 pkt miesiąc wcześniej. W przypadku usług doszło do niewielkiego spadku, z 60,3 pkt, do 59,5 pkt. W strefie euro wskaźniki wykazały wzrost do odpowiednio 59 pkt i 57,2 pkt. Do tego korzystnie wypadł niemiecki indeks Ifo.
W takich warunkach brakuje przesłanek do bardziej zdecydowanego pozbywania się akcji. Stąd mimo wyraźnych zwyżek najważniejszych parkietów na Starym Kontynencie w pierwszej połowie lutego, nie dotyka ich większa korekta. Każdy nawet ograniczony spadek jest wykorzystywany przez inwestorów do zakupu akcji. Tak znów jest dziś, kiedy niemiecki DAX szybko odrobił skromną zniżkę z początkowej fazy notowań.
To tworzy sprzyjające warunki dla naszego parkietu, by kontynuować odrabianie strat z minionego tygodnia, które rozpoczęło się na piątkowej sesji. Potwierdziło się wtedy znaczenie wsparcia, jakie WIG ma przy 46,4 tys. pkt. To właśnie z tego miejsca zaczął się ruch w górę. Teraz indeks ma 500 pkt więcej.
W dalszym ciągu kluczową sprawą z punktu widzenia kondycji naszego parkietu jest postrzeganie całości rynków wschodzących. Miniony tydzień przyniósł dalsze odpływy środków z funduszy lokujących w akcje z emerging markets. Jednocześnie jednak nie miało to już negatywnego wpływu na ich notowania. To stwarza szansę na to, że w kolejnych dniach koniunktura dalej będzie się poprawiać.
Brak reakcji rynków wschodzących akcji na dalsze odpływy kapitału z funduszy lokujących na nich pozwala wierzyć w poprawę koniunktury w najbliższym czasie;
Przy dobrych danych gospodarczych inwestorzy nawet niewielkie zniżki cen akcji wykorzystują do ich zakupu.
Sprzedający mieszkania w Wielkiej Brytanii w lutym podnieśli ceny ofertowe najbardziej od 4 miesięcy. Z danych Rightmove wynika, że ceny wzrosły o 3,1 proc. w skali miesiąca, do średnio 230,03 tys. funtów. Jednocześnie do najniższego od 10 miesięcy poziomu spadła liczba nieruchomości do sprzedaży przypadająca na agenta nieruchomościowego. Knight Frank, firma doradcza z rynku nieruchomości zapowiada przy tym 10-proc. wzrost cen londyńskich luksusowych nieruchomości, kosztujących ponad 10 mln funtów. W minionym roku ich ceny podniosły się o 8 proc. Natomiast z danych Home Builders Federation wynika, że w ostatnich 3 miesiącach minionego roku o 22 proc. w skali roku spadła liczba przyznanych pozwoleń na budowę. Było ich w sumie 32,95 tys., o 9 proc. mniej niż kwartał wcześniej.
Po serii słabszych danych dotyczących brytyjskiego rynku nieruchomości mamy teraz bardziej krzepiące informacje. Obraz rynku pozostaje jednak niejednoznaczny, a jego perspektywy niepewne.
Pobierz: program do rozliczeń PIT