We francuskich supermarketach brakuje masła
Wzrost zapotrzebowania na tłuszcz zwierzęcy i coraz większa konsumpcja produktów na bazie masła spowodowały jego brak w niektórych regionach Francji. Masła brakuje przede wszystkim w supermarketach na terenie Bretanii i Normandii.
- Masło wraca do łask - zauważa tygodnik polityczny "Le Point", przypominając, że przez 30 lat dietetycy nim pogardzali.
Przy pustych półkach z masłem w większości supermarketów w Normandii widnieje informacja: "Ze względu na deficyt francuskiego mleka nasi dostawcy nie są w stanie realizować zamówień na masło".
- Nie ma masła w sklepie od dobrego miesiąca. Możemy znaleźć na półkach masło najdroższych marek, ale nie lokalnych producentów"- powiedziała mieszkanka Bretanii Chantal Christien. - Kuchnia bretońska bez masła jest jak słodycz bez cukru - dodaje. Lokalne specjały kulinarne, naleśniki bretońskie, a zwłaszcza bretońskie ciasto maślane, jak sama nazwa wskazuje, nie mają racji bytu bez tego produktu.
- Rehabilitacja znaczenia tłuszczów zwierzęcych wywołała zwiększone zapotrzebowanie na masło na całym świecie - wyjaśnia na łamach gazety Gérard Calbrix, dyrektor ds. ekonomicznych francuskiego stowarzyszenia przetwórstwa mleka.
Zdaniem "Le Point", spadek cen mleka w Europie w związku z jego nadprodukcją dwa lata temu zmusił rolników do zmniejszenia produkcji. To także jeden z powodów obecnego niedoboru mleka. W rezultacie wzrosły ceny. Gazeta zauważa, że tona masła w kwietniu 2016 roku kosztowała 2 500 euro, podczas gdy w tym roku wzrosła do 7 000.
Dyrektor ds. rolnictwa Federacji Handlu i Dystrybucji (FCD) Hugues Beyler uważa, że są to tylko "niedobory jednorazowe, często związane z problemami logistycznymi" i tym, że konsumenci kupują więcej niż zwykle.
W stolicy Francji nie wszyscy mają świadomość, że taki problem istnieje. - Pierwsze słyszę, że brakuje masła - powiedział Tanguy Lahaye, właściciel sieci piekarni w Paryżu. Wiadomość ta nie była jednak dla niego zaskoczeniem. - Jemy więcej masła. Konsumpcja narodowa wzrosła o 5 proc. w latach 2013 i 2015, o 2,5 proc. na całym świecie - tłumaczy Lahaye.