Węgiel zacznie znikać z polskiej energetyki. Do 2040 roku większość energii ma pochodzić z atomu i OZE

Odejście od węgla, wielkie inwestycje i tańszy prąd. Tak ma wyglądać przyszłość polskiej energetyki w ciągu najbliższych kilkunastu lat - wynika z założeń do aktualizacji strategii energetycznej kraju.

Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł do projektu dokumentu aktualizującego obecną Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku. To dokument, który określa, jakie inwestycje energetyczne planuje Polska i jak ma się zmieniać nasz miks energetyczny. 

Z dokumentu, do którego dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że już w 2040 roku udział węgla w polskiej energetyce ma spaść do jedynie 8 procent. Zamiast węgla Polska ma postawić na odnawialne źródła energii i energię jądrową, wynika z dokumentu. 

Projekt przygotowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Rząd może się nim zająć już na posiedzeniu 4 kwietnia. 

Reklama

Odejście od węgla

Założenia do Polityki Energetycznej Polski mają m. in. określić, ile energii z jakich źródeł docelowo ma pochodzić w kolejnych latach. Tutaj znacząco ma zwiększyć się rola OZE. "Według nowych założeń już za siedem lat z wiatru na lądzie i morzu oraz ze słońca Polska będzie pokrywać niemal 47 proc. zapotrzebowania na prąd (...). W 2022 r. było to tylko 17 proc." - podaje dziennik. 

Od 2035 roku znaczącą rolę w polskim miksie energetycznym zacznie też odgrywać energia jądrowa. "Docelowo w 2040 r. na OZE i atom ma przypadać odpowiednio 50,8 i 22,6 proc. udziału w rynku" - piszą dziennikarze "Rzeczpospolitej". 

W nowej strategii zmniejszona zostanie także rola węgla. W 2040 roku ma on mieć 8-procentowy udział w polskiej energetyce. Obecne plany przed aktualizacją zakładają, że węgiel będzie odpowiadał za 11,3 proc. produkcji energii w Polsce w 2040 roku. 

Obecnie, według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, węgiel odpowiada za ok. trzy czwarte produkcji energii elektrycznej w Polsce i za ponad 40 proc. całkowitej produkcji energii (wliczając w to zużycie paliw w transporcie).

Plan dotyczący odejścia od węgla w energetyce ma być zharmonizowany z harmonogramem zamykania polskich kopalń. 

Miliardowe inwestycje

Zmiana struktury miksu energetycznego Polski będzie wymagała znaczących nakładów. Inwestycje w rozwój nowych mocy do produkcji prądu planowane do 2040 r. mają kosztować blisko 730 mld złotych - wynika z dokumentu. Najwięcej wydamy na morskie farmy wiatrowe (60 proc. tej kwoty) i elektrownie jądrowe (26 proc.). 

Jak podaje dziennik, "w docelowym 2040 r. produkcja energii ma wynieść 243,6 TWh, z czego m.in. elektrownie wiatrowe na morzu dostarczą 43,7 TWh (18 proc.), wiatr na lądzie 34,1 TWh (14 proc.), fotowoltaika 29 TWh (12 proc.), tzw. duża energetyka jądrowa 39,6 TWh (16,3 proc.), małe elektrownie jądrowe 15,4 TWh (6,3 proc.), a biomasa i biogaz będą produkować 14,3 TWh (5,8 proc.)".

Część z planowanych inwestycji obejmie też wydatki na magazyny energii oraz elektrownie szczytowo-pompowe (łącznie 57 mld zł) oraz nowe moce gazowe (ok. 29 mld zł).

oprac. Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »