Wesołe jest życie emeryta?
Dla zdecydowanej większości z nas praca jest koniecznością, a nie przyjemnością - wynika z ankiety ING Banku Śląskiego. Blisko trzech na czterech respondentów jest przeciwnych podwyższeniu wieku przejścia na emeryturę i opowiedziało się za utrzymaniem obecnych progów.
W ankiecie przeprowadzonej w grudniu ub. r. na stronie ING BankOnLine zadaliśmy pytanie "Czy uważasz, że rząd powinien zmienić wiek przechodzenia na emeryturę?". Uzyskaliśmy ponad 70 tys. odpowiedzi. Wynika z nich, że dla zdecydowanej większości z nas praca jest koniecznością, a nie przyjemnością. Blisko trzech na czterech ankietowanych (71,7 proc.) było przeciwnych podwyższeniu wieku przejścia na emeryturę i opowiedziało się za utrzymaniem obecnych progów. Zapewne gdybyśmy w naszej ankiecie dali możliwość opowiedzenia się za obniżeniem wieku emerytalnego, to znaleźliby się zwolennicy i takiego rozwiązania.
Z ankiety ING Banku Śląskiego wynika, że Polakom zdecydowanie nie podobają się przede wszystkim te rozwiązania, które prowadzą do wydłużenia czasu pracy mężczyzn (tylko 7,8 proc. zwolenników). Propozycja późniejszego przechodzenia kobiet na emeryturę wydała się natomiast ankietowanym bardziej akceptowalna (28,3 proc.). Również zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 65 roku życia znalazło pewne poparcie, choć ciągle jeszcze dalekie od większości (20,5 proc.). Mimo zdecydowanej przewagi przeciwników zmian, wielu Polaków uważa jednak, że zasady przechodzenia na emeryturę wymagają reformy.
Za zrównaniem wieku emerytalnego przemawiają przede wszystkim względy demograficzne: kobiety mają statystycznie krótszy okres gromadzenia składek, za to znacznie dłuższy okres korzystania z tej zgromadzonej puli po osiągnięciu wieku emerytalnego. Kobiety nie tylko bowiem przechodzą na emeryturę wcześniej, ale także żyją statystycznie dłużej od mężczyzn.
Dane statystyczne z 2008 r. wskazują, że w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego statystyczna Polka ma przed sobą 23 lata życia, a Polak tylko 15. Już ten argument wydaje się być wystarczający do podwyższenia wieku emerytalnego kobiet w stosunku do mężczyzn. Aby zadbać o zrównanie przeciętnej liczby lat spędzanych na emeryturze przez kobiety i mężczyzn, przy utrzymaniu 65 lat jako progu emerytalnego dla tych drugich, należałoby ustanowić wiek przechodzenia kobiet na emeryturę w okolicach 70-71 roku życia.
Takie podejście nie oznacza jednak jeszcze zrównania wielkości świadczenia mężczyzn i kobiet. Należy jeszcze bowiem uwzględnić niższą pulę składek gromadzoną przez kobiety z uwagi na ich niższą aktywność zawodową (mniej dochodów, od których naliczana jest składka). Niższa pula może mieć dwie przyczyny: mniejszy przeciętny staż pracy kobiet przechodzących na emeryturę (32 lata dla kobiet i 37 lat dla mężczyzn pobierających emeryturę, dane za grudzień 2008 r.), ale też mniejsze płace (w październiku 2006 roku wynagrodzenie miesięczne kobiet brutto w sektorze przedsiębiorstw stanowiło 82 proc. wynagrodzenia mężczyzn).
Warto na koniec poczynić uwagę, że osiągnięcie wieku emerytalnego nie jest ani dostatecznym, ani koniecznym warunkiem do zakończenia życia zawodowego. Próg emerytalny może jednak motywować do przedłużania okresu pracy przez tych, którzy chcieli karierę zakończyć wcześniej. Ważne zatem, żeby był wyznaczony tak, aby zapewnić godziwe świadczenie po jego przekroczeniu.
Naszym zdaniem istnieją więc przesłanki do zmiany obecnych progów emerytalnych. Koncepcje wyrównania średniego czasu przebywania na emeryturze oraz świadczeń emerytalnych przez kobiety i mężczyzn wymagają zrównania wieku emerytalnego (a nawet ustanowienia późniejszego wieku emerytalnego kobiet niż mężczyzn). Po wynikach naszej ankiety widać, że obecnie według Polaków reformowanie systemu emerytalnego w tym wymiarze nie jest jednak palącą kwestią. Mimo to aby podwyższyć świadczenia zachowując przy tym stabilność systemu emerytalnego, konieczne jest przesunięcie progów w górę.
Źródło: ING Bank Śląski
Czytaj również: