WIBOR będzie wykreślony z umów? Bankowcy "kategorycznie" przeciwni

Sektor bankowy jest przeciwny wykreślaniu zapisów o stawce WIBOR z umów kredytowych - przekazał portalowi money.pl prezes Związku Banków Polskich dr Tadeusz Białek. To odpowiedź na skierowanie przez polski sąd pytań do TSUE, na które odpowiedzi mają rozstrzygnąć kwestie ewentualnego podważania umów, w których wzięto pod uwagę WIBOR.

Jak informował portal prawo.pl pod koniec maja częstochowski Sąd Okręgowy skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania prejudycjalne dotyczące wskaźnika WIBOR. Sąd chce ustalić, czy może być on zakwestionowany przy próbie podważenia umowy kredytowej i czy może być to czynnik, który przyczyni się do uznania jej za nieuczciwą, a także czy można uznać umowę za ważną, jeśli przestanie być ona oparta o WIBOR, a jedynie o marżę banku

Oznacza to, że kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązania w złotych, podobnie jak frankowicze, chcą ustalić, jaki sposób polskie sądy powinny wydawać wyroki, bazując na orzeczeniach organu europejskiego.

Reklama

Sektor bankowy przeciwny "ruszaniu" WIBOR

W rozmowie z portalem money.pl dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich ostrzega, że w przypadku, gdyby TSUE orzekł o możliwości podważenia umów kredytowych opartych o WIBOR, byłoby to zagrożenie dla całego sektora bankowego. 

- Zakładając hipotetycznie, że umowy o kredyty wiborowe zostają podważone, to nie mamy sektora bankowego. Sektor bankowy jest krwioobiegiem gospodarki. Rujnując go, cofnęlibyśmy się do poziomu krajów Trzeciego Świata i mówię to bez cienia przesady - powiedział. 

Gdyby TSUE stanąłby po stronie kredytobiorców, mogłoby się okazać - podobnie jak w przypadku frankowiczów - że sądy byłyby zalane falą pozwów, a to, zdaniem przedstawicieli sektora, mogłoby oznaczać dodatkowe problemy dla banków. Białek wskazuje, że liczba spraw sądowych dotyczących kredytów wiborowych powoli rośnie

- Nie ma żadnego prawomocnego rozstrzygnięcia negatywnego dla banku w takiej sprawie. Jest za to ponad 20 prawomocnych orzeczeń korzystnych dla banków, dlatego też skłonność klientów do tego, żeby pozwać bank i ponieść wysoki koszt procesu bez gwarancji wygranej, jest umiarkowana. Sytuacja jest też nieporównywalna z frankową, ponieważ wszystkie instytucje państwa włącznie z konsumenckimi jednoznacznie opowiadają się za niepodważalnością WIBOR-u - mówi prezes ZBP, cytowany przez portal, który wskazuje, że wobec całej wartości portfela kredytowego - 484 mld zł w I kwartale br. - kredyty oparte na WIBOR stanowiły niewielki procent. 

Białek podkreśla, że korzystanie z WIBOR jest uwarunkowane prawem unijnym i z niego wynika obowiązek poinformowania przez bank klienta o zasadach obejmujących oprocentowanie kredytu.

- Nawet gdyby WIBOR został wykreślony z umowy, z czym oczywiście kategorycznie się nie zgadzamy, to kredyt dalej funkcjonuje na podstawie jednego ze składników oprocentowania, jakim jest marża. A nie, jak sugeruje to sąd w swoich pytaniach do TSUE, stałoby się to podstawą do unieważnienia umowy kredytowej - wskazuje. 

Dodaje jednocześnie, że podważanie zasad kredytów hipotecznych jest "interesem kancelarii prawnych", które coraz częściej zniechęcają do podpisywania ugód z bankami na bazie istnienia klauzul niedozwolonych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: WIBOR | TSUE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »