Wiceprezes KHNP: Możemy zbudować elektrownię atomową w ciągu 10 lat

Jak powiedział Interii Biznes wiceprezes wykonawczy Korea Hydro & Nuclear Power Yoh-Shik Nam, budowa pierwszej elektrowni jądrowej zajmuje około 10 lat. - Zatem to całkowicie możliwe, aby pierwszy blok został uruchomiony do 2033 r. - zauważył.

Monika Borkowska, Interia Biznes: Polski rząd zakłada, że pierwszy blok jądrowy powstanie w 2033 r. Czy to jeszcze realna data?

Yoh-Shik Nam, wiceprezes wykonawczy firmy Korea Hydro & Nuclear Power: Biorąc pod uwagę, że uzyskanie zezwolenia na budowę pierwszej elektrowni jądrowej zajmuje zazwyczaj od 4 do 5 lat, KHNP posiada odpowiednie kompetencje w zakresie zarządzania projektami, aby zbudować elektrownię w ciągu 10 lat, wliczając w to również okres pozyskiwania zezwoleń. Zatem to całkowicie możliwe, aby pierwszy blok został uruchomiony do 2033 r.

Reklama

- Jesteśmy niezawodnym dostawcą, który w ciągu ostatnich 50 lat nieprzerwanie budował nowe elektrownie jądrowe w kraju i za granicą. (...) Mając na uwadze nasze doświadczenia w obszarze zarządzania projektami, jesteśmy przekonani, że KHNP może zakończyć w terminie także polski projekt.

Mówi się o ograniczonej dostępności na rynku dużych elementów, jak zbiornik reaktora czy wytwornice pary. Są obawy, że m.in. ten czynnik może wpłynąć na harmonogram inwestycji. Faktycznie może być z tym aż taki kłopot?

- Korea stworzyła solidny łańcuch dostaw dla wszystkich etapów budowy elektrowni jądrowej, począwszy od badań i rozwoju, poprzez projektowanie i produkcję, wytwarzanie paliwa jądrowego, kończąc na dostawach sprzętu, budowie i konserwacji. Każdy z podmiotów jest konkurencyjny na arenie międzynarodowej za sprawą światowej klasy personelu i technologii w swoich obszarach.

- Prawdą jest, że na światowym rynku atomowym istnieje ograniczona liczba dostawców najważniejszych komponentów, jednak Doosan Enerbility jest wyspecjalizowanym koreańskim producentem o możliwościach pozwalających na produkcję zbiorników reaktora i wytwornic pary dla wielu bloków jednocześnie. Aktywność firmy Doosan Enerbility w ramach Team Korea gwarantuje dostawy głównych komponentów dla polskiego programu energetyki jądrowej.

Jakie projekty realizuje spółka w tej chwili?

- Obecnie bezpiecznie eksploatujemy 24 bloki elektrowni jądrowych w Korei i dwa bloki w ZEA, a dodatkowych sześć 6 bloków jest w budowie w Korei i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Budowa elektrowni atomowych jest niezwykle kosztowna. Obecna sytuacja geopolityczna, która przełożyła się na wzrost cen rynkowych rozmaitych materiałów, mocno uderza w ekonomię projektów?

- Koszty budowy elektrowni jądrowej zależą od różnych czynników, w tym wymagań technicznych projektu czy warunków terenowych. Na tym etapie nie możemy ujawnić kosztorysu budowy, które KHNP zaproponowało polskiemu rządowi. Jednakże (...) jesteśmy głęboko przekonani, że oferta KHNP jest konkurencyjna wobec propozycji konkurentów.

- Choć pandemia oraz wojna w Ukrainie spowodowały wzrost cen, należy pamiętać, że budowa elektrowni jądrowej trwa przez dłuższy czas, a wahania cen mogą występować w całym okresie budowy. (...) KHNP posiada zdolność zarządzania projektem tak, aby zachować konkurencyjność cenową, odpowiednio reagując na czynniki zewnętrzne, które mogą mieć wpływ na cenę, w tym inflację. Ponadto, dysponujemy technologią umożliwiającą budowę ekonomicznych elektrowni jądrowych.

- Wykorzystując nasze poprzednie doświadczenia i możliwości podczas realizacji inwestycji w Polsce, KHNP zbuduje elektrownie jądrowe w sposób bezpieczny i efektywny kosztowo, przyczyniając się do zapewnienia Polakom przystępnych cenowo i stabilnych dostaw energii.

Ile osób potrzeba do obsługi bloku o mocy ok. 1 GW?

- Aby zwiększyć efektywność kosztową budowy krajowych elektrowni jądrowych, Korea przyjęła koncepcje twin-unit i slide along, czyli jednoczesnej budowy i eksploatacji dwóch bloków. Liczba personelu obsługującego dwa bloki OPR1000, czyli reaktora o mocy 1000 MW eksploatowanego w Korei, wynosi około 650 osób. Na tę liczbę składa się około 400 pracowników KHNP, w tym operatorów, inżynierów (m.in. mechaników, elektryków, pracowników odpowiedzialnych za oprzyrządowanie) oraz działów wspierających oraz około 250 podwykonawców w zakresie inżynierii mechanicznej, elektrycznej, oprzyrządowania, czy utrzymania.

- Liczba pracowników obsługujących 3 i 4 blok w Shin-Kori, czyli proponowanego Polsce reaktora APR1400 o mocy 1400 MW, jest bardzo zbliżona do liczby pracowników obsługi bloku OPR1000. W przypadku koncepcji twin-unit i slide along oczekuje się, że liczba personelu obsługującego jeden blok będzie o 60-70 proc. mniejsza niż w przypadku dwóch bloków.

Jak długo trwa szkolenie personelu?

- Okres szkolenia zależy od szczegółowej klasyfikacji stanowisk. W przypadku operatora MCR to 86 tygodni (wykształcenie podstawowe w zakresie energetyki jądrowej, szkolenie systemowe, szkolenie na symulatorze, praktyka i egzamin licencyjny). Jeśli chodzi o operatora obiektu, potrzeba 56 tygodni (wykształcenie podstawowe w zakresie energetyki jądrowej, szkolenie systemowe, praktyka). Personel odpowiedzialny za eksploatację i utrzymanie wymaga również 56 tygodni szkoleń (wykształcenie podstawowe w zakresie energetyki jądrowej, szkolenie systemowe, szkolenie według stanowisk, praktyka).

Czy atom jest bezpieczny? Część osób pamięta katastrofę w Czarnobylu i wciąż obawia się powtórki tego scenariusza. Słusznie?

- APR1400, typ reaktora, który KHNP proponuje Polsce, jest konstrukcją generacji III+, spełniającą europejskie wymagania techniczne i bezpieczeństwa. APR1400 i jego technologia zostały sprawdzone dzięki udanej komercyjnej eksploatacji bloków 3 i 4 w Shin-Kori w Korei oraz 1 i 2 w Barakah w ZEA. Obecnie trwa budowa kolejnych sześciu bloków w Korei (...) oraz w ZEA (...).

- Pod względem bezpieczeństwa konstrukcja APR1400 różni się zasadniczo od tej zastosowanej np. w elektrowni w Czarnobylu, która wykorzystywała grafit jako podatny na pożar moderator, czy reaktora wodnego wrzącego (BWR) funkcjonującego w Fukushimie, który był podatny na wybuchy wodoru. W przypadku naszych reaktorów APR1400 nie ma ryzyka wystąpienia awarii takich jak te, które miały miejsce w Czarnobylu i Fukushimie. Projekt naszego reaktora wykorzystuje najbardziej zaawansowane rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo. Jest wyposażony w pasywny system bezpieczeństwa i inne funkcje chroniące go przed kolizjami nawet z dużymi samolotami komercyjnymi, a także dodatkowe zabezpieczenia wdrożone po katastrofie w Fukushimie oraz rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa.

Jak wygląda kwestia dostępności do wzbogaconego uranu?

- Korea ma wystarczające możliwości, aby dostarczać paliwo jądrowe zarówno na potrzeby zagranicznych projektów, w tym w Polsce, jak również projektów krajowych. Nasz kraj dąży do zapewnienia stabilnych dostaw paliwa poprzez dywersyfikację ich źródeł, strategiczne zarządzanie zasobami i długoterminowe umowy na dostawy, a także do zapewnienia ekonomicznych dostaw poprzez zbieranie i analizę informacji z rynków paliw.

- Etapy produkcji paliwa jądrowego dzielą się zasadniczo na wydobycie, konwersję, wzbogacanie i wytwarzanie, a Korea stworzyła solidny łańcuch dostaw z różnymi krajami w zależności do etapu produkcji. W szczególności zapewniła sobie stabilne dostawy wzbogaconego uranu z krajów takich jak Wielka Brytania, Szwajcaria i Francja, który jest wykorzystywany przez KEPCO Nuclear Fuel (południowokoreański dostawca paliwa jądrowego - red.) do produkcji i dostaw paliwa jądrowego.

- KEPCO Nuclear Fuel produkuje średnio 550 ton paliwa rocznie, podczas gdy zapotrzebowanie jednego bloku ARP1400 wynosi około 30 ton na rok. Kolejne fabryki, które są aktualnie w budowie, pozwolą zwiększyć produkcję paliwa do 800 ton na rok po 2023 r.

Rozmawiała Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »