Większość zachodnich firm nie wycofała się z Rosji

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez szwajcarski Uniwersytet w St. Gallen i amerykański Yale, wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, większość zachodnich firm nie wycofała się z Rosji od początku agresji na Ukrainę - pisze w piątkowej analizie brukselski think-tank Eurointelligence. Firmy z G7 i UE, które wciąż mają filie w Rosji, w 19,5 proc. pochodzą z Niemiec, a w 12,4 proc. z USA.

Biznes INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

"Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w St. Gallen wykazało, że spośród 1400 firm z UE i krajów G7, które przed wojną miały filie w Rosji, tylko 120 pozbyło się co najmniej jednego oddziału do listopada 2022 r." - relacjonuje Eurointelligence.

"Media informowały wcześniej o całkowitym wycofaniu się z Rosji takich firm jak Ford, Renault, McDonald's, Ikea i Shell. Ale nie są one reprezentatywne. Nadal działa tam m.in. Unilever i Subway. Dane uniwersytetu Yale sugerują, że ci, którzy wycofali się, są raczej wyjątkiem niż regułą" - dodaje.

Reklama

Masowy exodus zachodnich firm? To "nie ma nic wspólnego z prawdziwymi danymi"

Spośród amerykańskich firm z oddziałami w Rosji do listopada 2022 r. całkowicie wycofało się mniej niż 18 proc.; spośród japońskich - 15 proc.; europejskich - 8 proc.

Firmy z G7 i UE, które wciąż mają filie w Rosji, w 19,5 proc. pochodzą z Niemiec, a w 12,4 proc. z USA.

"Narracja o masowym exodusie zachodnich firm z Rosji najwyraźniej nie ma nic wspólnego z prawdziwymi danymi" - podsumowuje Eurointelligence.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »