Wielka Brytania zaostrzy zakaz palenia?

W Wielkiej Brytanii można zaobserwować polaryzację poglądów na zakaz palenia w miejscach publicznych.

Równo 4 lata temu wprowadzono go w Anglii, w Szkocji o ponad rok wcześniej, ale teraz sami niepalący wytykają mu niekonsekwencję i słabości. Od czasu wprowadzenia zakazu, przed biurami, restauracjami i pubami w Wielkiej Brytanii widać niemal stale przytupujących na mrozie, moknących na deszczu, czy spoconych w upale palaczy.

Radni miasteczka Stony Stratford na północ od Londynu postanowili temu zaradzić - zakazując palenia wszędzie, poza prywatnymi ogródkami. Zakaz zostanie poddany pod głosowanie jeszcze w tym miesiącu.

W zupełnie innym kierunku, choć z podobnych pobudek, idzie propozycja liberalnego posła do Izby Gmin, Johna Hemminga, który chce nowelizacji ustawy o zakazie palenia w lokalach publicznych. "Obecny system jest bałaganiarski, z tymi wszystkimi szopkami, wiatami, dziwnymi markizami w ogrodzie pubu, czy dostawionymi przed restauracją. Bądźmy bardziej realistyczni - czemu nie wprowadzić opcji dobrze wentylowanej salki dla palących?" - pyta poseł. Wyjaśnia, że ludzie wpadaliby tam na papierosa, tak jak teraz wychodzą na zewnątrz. A niepalący nie musieliby się przeciskać u wejścia przez palaczy i mogliby wyjść do ogrodu, nie wdychając dymu.

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »