Wielka przemiana Poczty Polskiej. Poznaliśmy szczegóły dotyczące placówek

Poczta Polska zostanie objęta planem dogłębnej transformacji. Niedawno nowy prezes państwowej spółki, Sebastian Mikosz, przedstawił jego założenia. Z punktu widzenia "szarego klienta" od wskaźników rentowności ważniejsza jest jednak odpowiedź na pytania, jak będą wyglądały jego kontakty z Pocztą. Czy na "nowej poczcie" załatwi on te same sprawy, co dotychczas? Czy katalog usług pozostanie bez zmian? Czy w jego miejscowości najbliższa placówka pocztowa nie zostanie zlikwidowana? Poczta Polska odpowiedziała nam na te pytania.

  • Poczta Polska w ramach planowanej restrukturyzacji dokona kompleksowej transformacji swoich placówek, zarówno organizacyjnej, jak i wizualnej;
  • "Inną rolę będzie pełnić placówka pocztowa w małej gminie, inną w dużym mieście" - przekazało nam biuro prasowe państwowego operatora;
  • W dużych miastach placówki pocztowe mają pomieścić m.in. galerie handlowe czy organizować wydarzenia kulturalne;
  • Z kolei w miejscowościach oddalonych od dużych miast, jak informuje nas PP, placówki pocztowe staną się Centrami Obsługi Obywatela. Nie tylko nadamy tam list czy paczkę, ale też załatwimy wiele spraw, które dotąd załatwialiśmy gdzie indziej.

Reklama

Kłopoty Poczty Polskiej i kolejne działania mające doraźnie podratować państwowego giganta to wielomiesięczna medialna saga. Strata netto grupy kapitałowej Poczty Polskiej za 2023 rok przekraczająca 461 mln zł, strata samej spółki Poczta Polska S.A. bliska kwocie 621 mln zł, 750 mln zł przelanych w sierpniu br. z budżetu państwa na pokrycie strat z lat 2021-2022 - te liczby robią wrażenie.

Poczta Polska ma się zmienić nie do poznania. Jest już plan transformacji

Po działaniach doraźnych przyszła pora na działania kompleksowe. Zadanie uzdrowienia Poczty Polskiej wziął na siebie nowy prezes zarządu państwowej firmy, Sebastian Mikosz, który cieszy się opinią specjalisty od wyzwań związanych z restrukturyzacją dużych spółek. Z takimi właśnie wyzwaniami mierzył się jako prezes Polskich Linii Lotniczych LOT w latach 2013-2015 (wcześniej był też prezesem narodowego operatora w latach 2009-2011).

Niedawno, bo 14 sierpnia, prezes Mikosz przedstawił swoją wizję naprawy Poczty Polskiej, która - jak mówił na zorganizowanej specjalnie z tej okazji konferencji prasowej - jest "w stanie śmierci klinicznej". - Serce nam bije, ale musimy uruchomić procesy myślowe - dodał obrazowo prezes.

Plan transformacji Poczty, o którym szczegółowo pisaliśmy TUTAJ, został podzielony na dwa etapy. Etap "Transformacji 1.0", zaplanowany na 2024 rok, ma objąć obszary zatrudnienia (poprzez program dobrowolnych odejść, który obejmie 15 proc. załogi), poprawę jakości usług, zmiany organizacyjne i inwestycje w obszar IT. 

W 2025 r. rozpocznie się etap "Transformacji 2.0", w ramach którego Poczta Polska będzie musiała podjąć strategiczne decyzje dotyczące rozwoju na rynku kurierskim, a także rozwoju na rynku usług finansowych, zmienić standard placówek i zacząć wykorzystywać potencjał swoich nieruchomości. W ciągu trzech lat całość inwestycji w ramach transformacji Poczty Polskiej szacowana jest na kilka miliardów złotych. 

Jak na razie prezes nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy Poczta Polska będzie rentowna. Podkreśla, że najpierw musi zostać sporządzony budżet na lata 2025-2027. - Wtedy będę w stanie powiedzieć, kiedy Poczta planuje być mniej więcej w okolicach zera w danym roku - mówił w wywiadzie dla PAP.

Powstaną "filie placówek pocztowych". Co to oznacza dla klientów?

Rentowność to wskaźnik interesujący menedżera, ale z punktu widzenia klienta, który korzysta z usług Poczty Polskiej, ważne są rzeczy bardziej przyziemne. Czy "zmiana standardu placówek" oznacza dla niego zmiany w katalogu usług oferowanych przez pocztę w jego miejscu zamieszkania - a może wręcz zamknięcie najbliższej placówki i konieczność wizyt w innej dzielnicy czy w innej miejscowości? W końcu z usług Poczty Polskiej wciąż korzysta ogromna cześć Polaków - chociażby odbierając i nadając listy polecone w ramach korespondencji z organami administracji państwowej.

Ostatnio głos w temacie placówek pocztowych zabrało Ministerstwo Aktywów Państwowych, które w odpowiedzi na interpelację poselską dotyczącą ich przyszłości napisało: 

"Spółka (Poczta Polska - przyp. red.) nie planuje zatem likwidacji placówek pocztowych, nie wyklucza natomiast zmiany statusu niektórych placówek (przekształcenie w filię placówki pocztowej)" - głosi odpowiedź. 

Wychodząc z założenia, że skoro nazewnictwo jest różne (czym innym jest placówka, a czym innym filia), to i oferta takich miejsc może się różnić, zwróciliśmy się do Poczty Polskiej z pytaniem, co dokładnie kryje się pod pojęciem "filia placówki pocztowej". Czy z perspektywy zwykłego klienta poczty przekształcenie danej placówki w filię będzie oznaczało jakiekolwiek zmiany w zakresie świadczonych w tym miejscu usług? 

"Przekształcenia urzędów pocztowych w filie to jedynie zmiana formatu placówki, mająca charakter organizacyjno-zarządczy i pozostająca bez wpływu na dostępność i jakość oraz katalog świadczonych usług" - zapewniło nas Biuro Prasowe Poczty Polskiej. 

"Obowiązkiem Poczty Polskiej jest zapewnienie dostępu do usług pocztowych dla obywateli całego kraju, niezależnie od miejsca zamieszkania. Urzędy pocztowe przekształcone w filie nadal są placówkami pocztowymi, które obsługują mieszkańców, a zmiana organizacyjno-zarządcza nie ma wpływu na zakres świadczonych usług oraz nie powoduje zmniejszenia dostępności do powszechnych usług pocztowych" - czytamy w mailu od Poczty przesłanym do naszej redakcji.

W małej gminie i w wielkim mieście poczta będzie wyglądać inaczej

A zatem katalog usług pozostanie ten sam. Na czym więc polegać będzie zmiana?

"Zgodnie z Planem Transformacji placówki Poczty Polskiej zostaną dostosowane do potrzeb klientów w zależności od tego, gdzie są zlokalizowane. Inną rolę będzie pełnić placówka pocztowa w małej gminie, inną w dużym mieście. W miejscach odległych od miast poczta stanie się Centrum Obsługi Obywatela. Będzie tam można odebrać tradycyjną przesyłkę (papierowo lub mailowo), odebrać emeryturę, ale też np. paszport lub inne dokumenty oraz kupić książki i zeszyty do szkoły" - wyjaśnia Biuro Prasowe PP. Jak widać, w mniejszych miejscowościach zostanie zachowany znany nam obecnie charakter placówek pocztowych.

Z kolei "największe placówki w miastach będą, poza funkcją pocztową, pełnić rolę placówki społeczno-kulturalnej, ale i komercyjnej galerii" - przekazała nam Poczta. O tych interesujących planach mówił już prezes Mikosz na wspomnianej konferencji z 14 sierpnia. Zapowiedział wówczas tworzenie tzw. galerii pocztowych w atrakcyjnych, zabytkowych budynkach Poczty Polskiej. Jak stwierdził, mogłyby tam mieścić się np. muzea czy restauracje - jako przykład podał warszawską Fabrykę Norblina czy Halę Koszyki. Podkreślił, że Poczta Polska ma dzięki tej "funkcji miastotwórczej" zarabiać na swoich nieruchomościach.

Jak dodaje Poczta Polska, "trwają już również prace nad nowym modelem placówki pocztowej dostosowanym do współczesnych realiów zarówno pod kątem układu, jak i wyposażenia czy asortymentu".

A w jaki sposób przekształcenie niektórych placówek w filie placówek pocztowych ma wpłynąć na koszty prowadzenia działalności pocztowej w skali całej spółki? Czy Poczta Polska zakłada, że ulegną one obniżeniu, ponieważ placówki te będą prowadzić zewnętrzni przedsiębiorcy,  na przykład na zasadzie umowy agencyjnej? To pytanie również zadaliśmy państwowemu operatorowi.

Poczta Polska: Likwidacji placówek nie będzie, problemów z płynnością obsługi - też nie

"Poczta Polska S.A., wdrażając działania związane z przekształcaniem niektórych urzędów pocztowych w filie, dostrzega korzyści wynikające z możliwości efektywniejszego wykorzystania posiadanych zasobów. Takie działanie pozwala na wyeliminowanie problemów związanych z zachowaniem płynności obsługi klientów" - czytamy w odpowiedzi. Spółka przy tym raz jeszcze podkreśla, że "nie planuje likwidacji placówek".

Jednak fakt, że liczebność załogi Poczty Polskiej na skutek wdrożenia programu dobrowolnych odejść zmniejszy się o 15 procent, może budzić obawy o zachowanie wspomnianej płynności obsługi. W końcu mniej pracowników, nawet tych w administracji, to mniej ludzi do wykonania określonych zadań. 

Od osób związanych z Pocztą Polską w jednym ze średniej wielkości miast w południowo-wschodniej Polsce słyszymy nieoficjalnie, że wśród planów na organizację pracy po optymalizacji zatrudnienia i przekształceniu części placówek jest np. taki model, w którym - zamiast czterech osób zatrudnionych dotychczas na etacie w czterech różnych urzędach pocztowych w tym samym mieście - jedna osoba na jednym etacie będzie "krążyć" między placówkami, wszędzie wykonując przez kilka godzin zadania przypisane do tego konkretnego stanowiska.

Poczta Polska, pytana przez nas o wpływ redukcji zatrudnienia na zdolności operacyjne, przypomina, że ogłoszony przez prezesa Mikosza Plan Dobrowolnych Odejść "zostanie skierowany do wybranych pracowników, po wcześniejszej ich ocenie". Podkreśla też, że plan ma na celu "właściwe zabezpieczenie finansowe osób odchodzących".

"Pracownicy, którzy zdecydują się z niego skorzystać, otrzymają równowartość 12 pensji i będą mogli podjąć nową pracę już następnego dnia. Te zmiany są konieczne, ponieważ dziś blisko 65 proc. kosztów Poczty Polskiej stanowią płace. Celem zmian jest przede wszystkim odbiurokratyzowanie Poczty Polskiej oraz uczynienie z niej atrakcyjnego pracodawcy" - zaznacza biuro prasowe Poczty Polskiej.

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »