Wielki bank zwolni 1600 osób

Morgan Stanley, wielki bank z USA, zwolni w I kwartale 2012 roku 1600 osób. Celem jest cięcie kosztów działalności. Najpierw będzie jednak musiał wydać pieniądze na zwalnianych pracowników.

Morgan Stanley nie ujawnił ile kosztować go będzie operacja pozbycia się 2,6 proc. siły roboczej z 62 648 pracowników i czy będą to ostatnie zwolnienia. W połowie roku - oceniają analitycy - mogą nastąpić kolejne, gdy spółka zależna Smith Barney zostanie włączona do struktur firmy. Cięcie kosztów to nie tylko wyrzucanie ludzi, ale i oszczędności na telefonach czy podróżach służbowych.

Konkurencyjny Goldman Sachs Group na rekompensaty dla zwalnianych wyda 2 mld dolarów (w III kwartale br. odeszło z pracy 1300 osób). W całym świecie w bankowości w tym roku zatrudnienie straci 125 tys. ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych zwalniać będą m.in. Goldman, JPMorgan Chase, Bank of America, Citigroup od 0,4 procent do 10 procent zatrudnionych.

Reklama

Akcje Morgan Stanley (NYSE) i Goldmana (NYSE) potaniały w 12 miesięcy odpowiednio o 42,71 i 44,37 procent (wczoraj o 0,33 i 1,45 procent). Indeks S&P 500 zniżkował w tym czasie o 1,58 procent.

Krzysztof Mrówka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Morgan Stanley | bańki | zwolniony | stanley | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »