Właściciel P4 grozi Polsce arbitrażem w przypadku zmian w aukcji LTE

Grecka Olympia, większościowy akcjonariusz P4, grozi Polsce międzynarodowym arbitrażem, jeżeli w życie wejdą zmiany w konstrukcji trwającej aukcji częstotliwości LTE.

W ocenie Olympii zmiany w kształcie aukcji LTE naruszą prawa P4, wynikające z dwustronnej, polsko-greckiej umowy o ochronie inwestycji. We wtorkowym komunikacie właściciel P4 podał, że liczy jednocześnie na polubowne rozwiązanie sporu z polskim rządem.

"Jeżeli rząd polski będzie nalegał na wprowadzenie rozwiązań, które naruszą te prawa, Olympia będzie szukać zadośćuczynienia wszczynając arbitraż przed odpowiednim międzynarodowym sądem arbitrażowym" - napisano w komunikacie.

Urząd Komunikacji Elektronicznej od lutego prowadzi aukcję zasobów radiowych 800 MHz i 2,6 GHz przeznaczonych dla operatorów komórkowych na rozwój internetu mobilnego w technologii LTE. W aukcji biorą udział Orange Polska, Polkomtel, T-Mobile Polska, Play, Emitel oraz NetNet (spółka syna Heronima Ruty, współwłaściciela Cyfrowego Polsatu).

Reklama

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chce poprzez opublikowane we wrześniu rozporządzenie skrócić przedłużającą się aukcję do maksymalnie 116 dni. Po 108. dniu licytacji bloki w paśmie 800 MHz warte są 6,74 mld zł, a bloki w paśmie 2600 MHz 526,25 mln zł. Aukcja startowała od 1,6 mld zł.

Projekt rozporządzania spotkał się z krytyką, szczególnie ze strony P4 oraz Polkomtel. Operatorzy zarzucają ministerstwu zmianę prawa w trwającym procesie i sugerują niezgodność rozporządzenia z konstytucją oraz prawem telekomunikacyjnym.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: arbitraż | LTE | aukcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »