Woda z kopalni zaleje nową obwodnicę. "To kwestia roku, dwóch"

Obwodnica Bolesławia (woj. małopolskie) zostanie zalana podziemnymi wodami - alarmują Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław". W tej miejscowości w powiecie olkuskim pojawiły się zapadliska, ponieważ woda podnosi się i wypełnia pogórnicze wyrobisko.

- Północna część obwodnicy Bolesławia w powiecie olkuskim, gdzie w maju pojawiło się zapadlisko, zostanie naturalnie zalana - oceniają Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław". Według spółki droga powstała w miejscu nienadającym się do zabudowy.

Wzrośnie poziom wód podziemnych

- Północna część obwodnicy zostanie zalana, to kwestia roku, dwóch - powiedział rzecznik prasowy Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" Tomasz Wójcik. Zalanie nastąpi w sposób naturalny. Powierzchnię asfaltu przykryje woda podziemna, której poziom podnosi się i wypełnia wyrobisko pogórcznicze.

Jak dodał rzecznik, dokumentacja hydrogeologiczna z 2019 r. wskazywała na to, że po likwidacji kopalni i wyłączeniu pomp północną część obwodnicy zaleje woda. ZGH "Bolesław" do 2020 r. eksploatowały tutejszą kopalnię rud cynkowo-ołowiowych "Olkusz-Pomorzany", rok później wyłączono pompy odwadniające wyrobiska.

Reklama

Prawie 2-kilometrowa powiatowa obwodnica w Bolesławiu została otwarta pod koniec 2022 r. Koszt inwestycji to ok. 7,5 mln zł, środki te pochodziły głównie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Kopalnia oskarża starostwo powiatowe

W lutym kilkanaście metrów od nowo otwartej obwodnicy pojawiło się zapadlisko o średnicy ok. 8 metrów i głębokości ok. 5 metrów. Pod koniec maja powstała z kolei dziura o średnicy 2,5 metra i wchłonęła część asfaltu.

Starostwo olkuskie zwróciło się do Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" o naprawę szkód. Te jednak pisemnie odpowiedziały, że obwodnica powstała w miejscu nienadającym się do zabudowy, dokumentacja projektowa miała wady, także niewystarczające były badania terenu przed rozpoczęciem inwestycji.

Starostwo Powiatowe w Olkuszu poinformowało, iż bierze pod uwagę spór sądowy z Zakładami Górniczo-Hutniczymi "Bolesław" w związku z sytuacją i przyszłością nowo wybudowanej obwodnicy w Bolesławiu.

Dla starostwa i władz gminy nie jest przesądzone, że północna część powiatowej obwodnicy zostanie zlikwidowana poprzez naturalne zalanie wodami podziemnymi podnoszącymi się na pogórniczym terenie. 

- Jeżeli poziom oraz zakres odpowiedzialności szkodowej związane z uzdatnieniem obwodnicy Bolesławia nie zostanie pomiędzy powiatem a ZGH "Bolesław" uzgodniony w trybie ugodowym, to będzie ustalony w odpowiednim postępowaniu sądowym - poinformowała wicestarosta olkuski Paulina Polak.

Jak oceniła, "w związku z dynamiką postępujących zmian, w chwili obecnej trudno ocenić, czy tereny pogórnicze zostaną zalane i ewentualnie, w jakim czasie to nastąpi". Jej zdaniem potrzebne będą analizy naukowe, które pozwolą określić tempo postępujących zmian. Potrzebne jest też - jak podkreśliła - "wypracowanie jak najlepszego rozwiązania, które pozwoli na bezpieczne oddanie drogi do użytkowania".

- Zarząd powiatu i gmina Bolesław pracują nad możliwymi rozwiązaniami przywrócenia ruchu na tym terenie - dodała wicestarosta.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szkody górnicze | górnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »