Wotum nieufności wobec Gęsickiej
Sejmowa komisja samorządu terytorialnego i polityki regionalnej pozytywnie zaopiniowała wniosek Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności wobec minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej.
Za przyjęciem wniosku głosowało 16 posłów, przeciw było 12, a jeden wstrzymał się od głosu. Wniosek poparli posłowie PO i SLD.
10 lipca takie wnioski PO złożyła wobec 19 ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Zgodnie z sejmową procedurą, wniosek dotyczący każdego ministra wcześniej opiniuje właściwa sejmowa komisja. W czwartek na posiedzeniu komisji stawiło się kierownictwo resortu - Gęsicka oraz wiceminister Tomasz Nowakowski.
Wniosek wobec Gęsickiej przedstawiała posłanka PO Danuta Jazłowiecka. Zarzucała minister m.in. niskie wykorzystanie funduszy na realizację sektorowych programów operacyjnych "Transport" oraz "Rybołówstwo i przetwórstwo ryb", a także "miękkie" negocjacje z Komisją Europejską (KE). Jazłowiecka obwiniała resort za wadliwą ustawę o zamówieniach publicznych i brak przepisów dotyczących partnerstwa publiczno-prywatnego.
Szefowa resortu podkreślała, że od końca 2005 r. do połowy 2007 r. wykorzystanie środków unijnych wrosło z 4 proc. do 52 proc. Wskazywała, że negocjacje z KE są prowadzone "normalnie". - Nigdy w trakcie dyskusji (z KE) nie miałam wrażenia, że prowadzimy "miękką" czy "twardą" wojnę - mówiła Gęsicka. Dodała, że KE jest przychylna Polsce.
Posłowie PiS byli zgodni, że wniosek PO ma charakter wyłącznie polityczny. Krzysztof Jurgiel z PiS zwracając się do Jazłowieckiej powiedział, że jej uzasadnienie wniosku było "chybione i typowo polityczne". Podobnego zdania była posłanka PiS Izabela Kloc. Określiła wniosek jako absurdalny. Zwróciła uwagę, że głosowanie takiego wniosku nie sprzyja Polsce, która właśnie prowadzi negocjacje z Komisją Europejską w sprawie programów operacyjnych. - Taki wniosek szkodzi samorządności Polski - mówił również poseł PiS Dawid Jackiewicz.
Poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski przyznał, że Gęsicka jest najlepszym ministrem "marnego" - jego zdaniem - rządu. Dodał jednak, że wniosek o odwołanie każdego ministra ma charakter polityczny.
Gęsicka do pilnych inicjatyw ustawodawczych zaliczyła m.in. uchwalenie wieloletniego programu dotyczącego Euro 2012, a także reformę administracji publicznej, szczególnie w zakresie wyrównania pensji urzędniczych.