Wszystkich nas czeka ostre cięcie wydatków

- Zdaniem Elżbiety Chojny-Duch, członkini RPP, podniesienie stawek podatku VAT mogłoby zdusić słabe jeszcze ożywienie gospodarcze i spowodować wzrost inflacji.

Zacieśnienie polityki fiskalnej w okresie napływu kapitału mogłoby też być pomocne w ewentualnym ograniczeniu skali realnej aprecjacji waluty, jak i ograniczyć konieczność zacieśniania polityki pieniężnej. Zwiększyłoby tez rzeczywistą przewagę konkurencyjną Polski.

W komentarzu dla "Rzeczpospolitej" przedstawicielka RPP napisała, że aby zlikwidować deficyt finansów publicznych do 2015 roku - jak to zapowiada minister finansów - konieczne jest przeprowadzenie szeregu "niepopularnych" reform po stronie wydatków: podniesienie wieku emerytalnego, likwidacja niektórych przywilejów emerytalnych czy zniesienie ulgi w PIT, polegającej na wspólnym rozliczeniu się małżonków, ulg rodzinnych, wydatków typu becikowe, ale też poważnego ograniczenia wielu kategorii wydatków obowiązkowych, np. wydatków na obronę.

Reklama

Jej zdaniem, jedynym okresem, w którym możliwa jest realizacja takich niepopularnych przedsięwzięć, jest pierwszy budżet po wyborach parlamentarnych.

"Przeprowadzając te przedsięwzięcia zdecydowanie szybko, nie rozkładając ich na lata, jak proponuje minister finansów, może uda się rzeczywiście uniknąć zwiększenia obciążeń daniowych, w tym podniesienia wysokości stawek VAT, a to z kolei mogłoby zdusić ciągle słabe jeszcze ożywienie gospodarcze i spowodować wzrost inflacji. Zacieśnienie polityki fiskalnej w okresie napływu kapitału mogłoby też być pomocne w ewentualnym ograniczeniu skali realnej aprecjacji waluty, jak i ograniczyć konieczność zacieśniania polityki pieniężnej. Zwiększyłoby też rzeczywistą przewagę konkurencyjną Polski" - napisała Chojna-Duch w komentarzu dla "Rzeczpospolitej".

Zdaniem członkini RPP likwidacja deficytu finansów publicznych do 2015 roku nie musi być zamierzeniem "nierealnym i traktowanym jak retoryka przedwyborcza".

"Zejście z deficytu sektora finansów publicznych wynoszącego 7,9 proc. PKB w 2010 r. do poziomu równowagi dochodów (i przychodów) oraz wydatków nie będzie takie łatwe jak w 2007 r., gdy osiągnął on w okresie poprawy koniunktury 1,9 proc. PKB. Stopniowe lub radykalne jednorazowe ograniczanie deficytu do wielkości docelowej to zadanie wręcz heroiczne, ale wykonalne. Dokonały tego ograniczenia władze Belgii czy Szwecji. Spełnienie go wymaga jednak w Polsce wielu warunków. Przede wszystkim warunków gospodarczych, porównywalnych z obecnymi lub lepszych. To jednak nie wystarczy. Niezbędne będzie zaostrzenie polityki fiskalnej, w szczególności po stronie wydatkowej" - napisano w komentarzu.

_ _ _ _

Elżbieta Chojna-Duch z RPP proponuje, aby obrać neutralne nastawienie w polityce pieniężnej. Jej zdaniem mówienie o obniżkach stóp procentowych jest obecnie przedwczesne.

Chojna-Duch pytana w TVN CNBC o pojawiającą się presję na obniżki stóp proc. powiedziała:

"Wydaje mi się, że przedwcześnie jest spekulować. (...) Trudno też powiedzieć, jak się będzie rozwijał kryzys w eurolandzie, bo on jednak trwa. Raczej proponowałabym pewne neutralne nastawienie, a w horyzoncie oczywiście możliwe też myślenie o obniżkach (stóp proc.-PAP). Ale tak jak powiedziałam, przedwcześnie jest jeszcze o tym, nawet dyskutować" - powiedziała.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »