Wybory: Jakiego wyniku boją się rynki?

Na 40 proc. ocenia JP Morgan szanse utrzymania władzy przez obecną centrystyczną, jak ją nazywają koalicję PO-PSL po niedzielnych wyborach. Taki scenariusz nazywa "przyjaznym rynkowi status quo" i uznaje za najbardziej prawdopodobny.

Wygraną PiS wycenia na 30 proc. Zwycięstwo największej partii opozycyjnej w odróżnieniu od wygranej PO rynek przyjąłby negatywnie - stwierdził bank w czwartkowym komentarzu.

Bank zauważa zarazem, że ryzyko związane z takim wynikiem byłoby mniejsze niż w 2005 r. z braku radykalnych partii na politycznej scenie (Samoobrony i LPR).

Rynkowe implikacje wygranej PO byłyby mniej pozytywne, gdyby koalicja PO-PSL musiałaby się rozejrzeć za innymi partnerami. Takiemu scenariuszowi analitycy banku dają 30 proc. prawdopodobieństwa.

Najgorszym scenariuszem w opinii JP Morgana byłaby wygrana PiS-u nieznaczną różnicą głosów. Partia miałaby wówczas trzy podejścia do tworzenia rządu, co bank nazywa "przewlekłą konstytucyjną procedurą".

Reklama

Czytaj raport specjalny WYBORY PARLAMENTARNE 2011

PAP
Dowiedz się więcej na temat: koalicja PO-PSL | JP Morgan | wybory parlamentarne 2011
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »