Wyrzucają z półek amerykański alkohol. Zdecydowana odpowiedź na cła
13 kanadyjskich prowincji nie pozostaje dłużnych w wojnie celnej ze Stanami Zjednoczonymi. Po nałożeniu przez administrację Donalda Trumpa 25-procentowych taryf na kanadyjskie towary, lokalne rządy wprowadzają własne środki odwetowe - jednym z nich jest nakaz wycofania z półek amerykańskich napojów alkoholowych.
Rząd prowincji Ontario, w której sieć sklepów LCBO, należących do skarbu państwa, sprzedaje co roku amerykańskie napoje alkoholowe o wartości 1 mld dolarów kanadyjskich, nakazał jej wycofanie z półek amerykańskich produktów.
O wycofaniu amerykańskich napojów alkoholowych zdecydowała również Nowa Szkocja w sieci Nova Scotia Liquor Corporation. Podobne decyzje podjęły Nowy Brunszwik, Manitoba, a także Nowa Fundlandia i Labrador oraz Wyspa Księcia Edwarda. Z kolei Kolumbia Brytyjska wycofała ze sklepów z alkoholem napoje produkowane w tych stanach USA, gdzie rządzą przedstawiciele Partii Republikańskiej.
Inną pozataryfową metodą reagowania na cła jest zakaz uczestniczenia amerykańskich firm w przetargach publicznych. Ontario wprowadziło go we wtorek dla przetargów organizowanych przez prowincję, a premier Ontario, Doug Ford powiedział, że dla amerykańskich firm jest to strata "dziesiątek miliardów dolarów przychodów".
Również Nowa Szkocja ograniczyła dostęp firm z USA do przetargów publicznych i szuka możliwości rozwiązania podpisanych już umów. Rząd Nowej Fundlandii i Labradoru wstrzymał dostęp wszystkich amerykańskich przedsiębiorstw do przetargów publicznych, a Nowy Brunszwik zawiesił wszelkie zakupy w USA. W Kolumbii Brytyjskiej rząd zdecydował, że będzie kupował wyłącznie produkty kanadyjskie, uprzywilejowując firmy z prowincji. Dwa regiony, Alberta i Saskatchewan, zapowiedziały, że będą decydować o dalszych posunięciach w środę.
W odpowiedzi na amerykańskie cła planowane są także innego typu działania. Ontario, które sprzedaje energię elektryczną do 1,5 mln gospodarstw domowych w amerykańskich stanach Minnesota, Michigan i Nowy Jork, analizuje obecnie możliwość nałożenia na sprzedaż prądu 25-procentowego podatku eksportowego, a w przypadku wprowadzenia przez USA kolejnej transzy ceł, zamierza całkowicie wstrzymać dostawy prądu. "Jeśli spróbują zniszczyć Ontario, zrobię wszystko - w tym także odetnę dostawy energii - z uśmiechem na twarzy" - zapowiedział premier Ford.
Ponadto są także pierwsze decyzje wymierzone bezpośrednio w otoczenie prezydenta Trumpa. Ontario, które zawarło kilka miesięcy temu kontrowersyjny kontrakt z firmą Starlink Elona Muska na dostawę internetu w okolicach wiejskich, zerwało umowę opiewającą na prawie 100 mln CAD.