Wyższe ceny ropy nie szkodzą gospodarce USA
Jest mało prawdopodobne, że ostatni wzrost cen ropy naftowej będzie miał duży wpływ na kondycję amerykańskiej gospodarki, mógłby jednak prowadzić do niższego wzrostu gospodarczego oraz wyższej inflacji, jeśli miałby być długotrwały - powiedział szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej Ben Bernanke
"Najbardziej prawdopodobnym rezultatem ostatniego wzrostu cen ropy naftowej będzie maksymalnie tymczasowy i relatywnie ograniczony wzrost inflacji CPI" - powiedział we wtorek Bernanke przed Komisją Bankową amerykańskiego Senatu.
"Długotrwały wzrost cen ropy naftowej lub też innych surowców stanowiłby zagrożenie dla wzrostu gospodarczego oraz ogólnej stabilności cen, szczególnie, jeśli w ich wyniku oczekiwania inflacyjne miałyby stać się słabiej zakotwiczone" - dodał.
Berananke powiedział, że widzi coraz więcej sygnałów, na to, że ożywienie gospodarcze w USA staje się stabilne i trwałe, nie zasygnalizował jednak jednocześnie, że mógłby rozważać szybsze zakończenie wartego 600 mld dolarów programu skupu obligacji.
Szef Fedu ocenił również, że wzrost zatrudnienia w gospodarce amerykańskiej pozostaje zdecydowanie zbyt anemiczny.
"Sytuacja na rynku pracy poprawia się powoli . Może zająć kilka lat zanim zatrudnienie powróci do bardziej normalnych poziomów" - powiedział Bernanke.