Wzywają Donalda Tuska. Chcą odwołania ministrów i "szacunku dla branży"

"Szacunku dla branży", "zatrzymania destrukcji polskiego leśnictwa" i wreszcie odwołania minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski i wiceministra Mikołaja Dorożały domagają się leśnicy niezadowoleni z obowiązującego moratorium na wycinkę z niektórych, określonych lasów. Leśnicy zapowiadają na 12 lipca protest pod urzędami wojewódzkimi w całym kraju.

Reprezentująca pracowników leśnych Rada Krajowa Związku Leśników Polskich w RP ponowiła dramatyczny apel skierowany do premiera Donalda Tuska.

Protest leśników zapowiedziany na 12 lipca

"Wobec dotychczasowych działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska zmierzających do zniszczenia dorobku pokoleń polskich leśników, występując w obronie Lasów Państwowych w 100-lecie ich istnienia, w obronie przedsiębiorców leśnych i drzewnych, całego sektora leśno-drzewnego i polskiej przyrody, wyznacza się dzień 12 lipca 2024 roku (Dzień Leśnika) godz. 10.00 na przeprowadzenie akcji protestacyjnej pod siedzibami Urzędów Wojewódzkich w całym kraju" - czytamy w apelu Rady Krajowej Związku Leśników Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej.

Przy okazji zapowiadanego protestu, leśnicy ponawiają apel wzywający premiera Donalda Tuska "do podjęcia pilnych, niezbędnych działań zmierzających do zatrzymania destrukcji polskiego leśnictwa, wywołanej decyzjami płynącymi z Ministerstwa Klimatu i Środowiska".

Reklama

Leśnikom nie podoba się moratorium na wycinkę lasów

Czego domagają się leśnicy? Przede wszystkim natychmiastowego wycofania moratorium na użytkowanie lasów wprowadzonego w 8 stycznia 2024 r. poleceniem Ministra Klimatu i Środowiska. Przypomnijmy: resort klimatu i środowiska wydał już w styczniu br. Lasom Państwowym polecenie wstrzymania lub ograniczenia wycinek w cennych przyrodniczo i ważnych społecznie lasach. Moratorium dotyczyło fragmentów Puszczy Świętokrzyskiej, Puszczy Augustowskiej, Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Karpackiej, a także niektórych lasów uzdrowiskowych.

Wspomniane moratorium miało obowiązywać pół roku, ale w czerwcu zostało przedłużone do końca września. Co więcej, zaplanowano objęcie moratorium kolejnych obszarów leśnych, co nie mogło się się spodobać leśnikom.

Leśnicy protestują. "Żądamy szacunku dla naszej branży"

Warto też przypomnieć, że kierownictwo Lasów Państwowych zostało wymienione po objęciu rządów przez nową koalicję, jednak wciąż utrzymują się spory dotyczące zakresu wycinki lasów. Leśnicy argumentują, że bezkrytyczne rozszerzanie zakazu wycinki może zaszkodzić nie tylko branży drzewnej, ale też samym lasom (wycinki, nawet tzw. zręby zupełne - jak argumentują leśnicy - czynione są na podstawie wieloletnich planów biorących pod uwagę odnawianie lasu i dbałość o bioróżnorodność).

"Domagamy się szacunku dla naszej branży i zahamowania destrukcji polskiego sektora leśno-drzewnego oraz powstrzymania, mogącego wkrótce się pojawić w wyniku tej destrukcji, blisko 100-tysięcznego bezrobocia" - postulują już od wiosny br. leśnicy.

"Z uwagi na dotychczasowe działania i niekompetencję obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska (...) domagamy się natychmiastowej dymisji z pełnionych funkcji Pauliny Hennig-Kloski i Mikołaja Dorożały" - ponawiają swoje żądania zapowiadając protest na 12 lipca.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lasy Państwowe | Paulina Hennig-Kloska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »