Z biedy odchodzi nam apetyt
Polskie rodziny ograniczyły konsumpcję wielu podstawowych produktów żywnościowych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
W pierwszych trzech kwartałach 2012 r. miesięczne spożycie pieczywa liczone na osobę w gospodarstwie domowym spadło o 2,7 proc., mąki - o 2,5 proc., a kasz, ryżu i płatków - aż o 7,7 proc. - szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na podstawie danych GUS.
Według analityków obniżyła się także konsumpcja m.in. ziemniaków (o 6,3 proc.), ryb i przetworów rybnych (o 5,6 proc.), jaj (o 1,3 proc.).
Spadek konsumpcji to efekt nie tylko wzrostu cen żywności, ale też innych produktów i usług - np. gazu, prądu, ciepła czy paliw.
- Ostatecznie inflacja była wyższa od wzrostu płac i budżety polskich rodzin zaczęły się realnie kurczyć. Musiały więc wprowadzić oszczędności m.in. ograniczając konsumpcję - tłumaczy prof. Krystyna Świetlik z IERiGŻ.
Jak dodaje, spadek konsumpcji wielu produktów żywnościowych mógł wynikać też z tego, że rodziny ograniczyły ich marnotrawstwo. Jak się szacuje, aż 30 proc. żywności w Polsce ląduje w koszu.