Z chęci zemsty i zarobku kradną poufne dane
W zastraszającym tempie rośnie liczba poufnych informacji wyciekających z przedsiębiorstw - wynika z najnowszych badań informatyków śledczych. Nielojalni pracownicy do kradzieży wykorzystują pocztę elektroniczną, komunikatory a nawet gry komputerowe - pisze "Gazeta Polska".
W tym roku aż dwie trzecie polskich firm miało do czynienia z nielojalnością swoich pracowników. - Zwykle ma ona trzy podstawowe przyczyny: chęć zemsty, chęć zarobku oraz zwyczajną bezmyślność - mówi Zbigniew Engiel z laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery, które przygotowało raport na temat kradzieży danych.
Laboratorium Mediarecovery badało m.in. sprawę koncernu produkującego sprzęt dla przemysłu ciężkiego. - Po odejściu grupy projektantów, na rynku pojawiły się łudząco podobne produkty tańsze prawie o połowę. Okazało się, że pracownicy skopiowali kilka tysięcy rysunków technicznych i projektów. Poszkodowana firma oszacowała straty na ponad 300 milionów złotych - opowiada Zbigniew Engiel.
Przybywa również sposobów na wykradanie danych. Przesyłane są one m.in. pocztą elektroniczną albo za pomocą komunikatorów typu Skype czy gadu-gadu. Czujność szefa usypia się nawet zwykłą grą on-line, która pozwala na wysyłanie wiadomości do pozostałych graczy.
Jak pokazują dane firmy PricewaterhouseCoopers, w porównaniu z poprzednimi latami prawie trzykrotnie wzrosły straty finansowe polskich przedsiębiorstw spowodowane oszustwami. Firmy traciły na tym średnio 1,2 mln dol. Ponad połowa ankietowanych przyznała, że odbiło się to również na wizerunku marki.